Gmyz: Nagrania są w niebezpieczeństwie. Prokuratura oddała je ABW
Jestem w najwyższym stopniu zaniepokojony działaniem prokuratury – cały materiał dowodowy przekazała w ręce ABW i CBŚ, czyli w ręce rządu, a sama nie zrobiła żadnych kopii. Nagrania są w niebezpieczeństwie – mówił na antenie Telewizji Republika Cezary Gmyz.
Dziennikarz „Do Rzeczy” i Telewizji Republika był obecny na konferencji prasowej praskiej prokuratury, która zajmuje się sprawą wtargnięcia agentów ABW i prokuratury do siedziby tygodnika „Wprost”.
Zdaniem Gmyza, najważniejszą sprawą, która ujrzała światło dzienne po tej konferencji był sposób prowadzenia śledztwa.
– Zdumiałem się gdy usłyszałem, że zabezpieczono kilkadziesiąt nośników – mówił. – Wszystkie je zabrała ABW i CBŚ, a prokuratura nie zrobiła nawet ich kopii – wyjaśnił.
Cezary Gmyz obawia się, że przekazane agencjom rządowym nośników, na których mogły zostać uwiecznione rozmowy o charakterze przestępczym, może doprowadzić do zniknięcia ważnego materiału dowodowego.
– Jeżeli tam są rozmowy, które mogą być przestępstwem, to oddanie ich w ręce ABW jest utratą wszelkich dowodów, bo zostały one przekazane w ręce rządu – stwierdził. – Moim zdaniem materiały te trafią w pierwszej kolejności w ręce ministra Sienkiewicza i Donalda Tuska – dodał.
Gmyz uznał ponadto, że najprawdopodobniej nie dojdzie już do publikacji kolejnych nagrań.
– Wątpię, żeby pokazały się nowe nagrania,teraz są one analizowane przez ludzi, którzy chcą, żeby nie ujrzały światła dziennego – stwierdził.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: