– Putin nie dąży do wojny z NATO, bo Rosja straciłaby pozycję i upadłaby gospodarczo. Uspokajałbym te nastroje w kraju. Wojny nie będzie – stwierdził w programie „Dzisiaj po południu” gen. Waldemar Skrzypczak. – Rosji po tym konflikcie zostanie jeden wróg w Europie Wschodniej, będzie to Polska – dodał były dowódca wojsk lądowych.
W pierwszej kolejności gen. Skrzypczak odniósł się do aktualnej sytuacji militarnej na wschodzie Ukrainy. – Putin ma dwa wyjścia. Pierwsze, które jeszcze bardziej obniży zaufanie do niego na arenie międzynarodowej, to wprowadzenie regularnych wojsk rosyjskich na Ukrainę. Drugie to doprowadzenie do porozumienia separatystów i Ukrainy z udziałem państw zachodnich – wyjaśniał gen. Skrzypczak. – To drugie byłoby też niekorzystne dla władz w Kijowie – uzupełniał.
W trakcie programu sytuację na Ukrainie komentował specjalny wysłannik Radia WNET Paweł Bobołowicz. W swojej relacji wspomniał o tym, że ukraińskiej armii zaczyna doskwierać problem braku funduszy na żołd, przez co odnotowano już pierwsze przypadki dezercji.
– To nie mnie bardzo niepokoi, bo może doprowadzić do poważnych problemów ukraińskiej armii i demoralizacji żołnierzy biorących udział w operacji na wschodzie Ukrainy – skomentował tę informację gen. Waldemar Skrzypczak. W opinii byłego dowódcy wojsk lądowych „to powinien być priorytet kijowskich władz”.
Natomiast odnosząc się do samego faktu katastrofy Boeinga 777 i opublikowanych przez SBU rozmów pomiędzy terrorystami, gen. Skrzypczak stwierdził, że „to udowadnia, że samolot był od dłuższego czasu obserwowany”. – Informacje świadczą o tym, że to „góra” podjęła decyzję o zestrzeleniu, a rozkaz wykonała jedna wyrzutnia – ocenił.
W jego opinii Rosjanie nie przyznają się do tego, że są autorami zbrodni. – Międzynarodowa komisja też już nie wyjaśni wszystkiego, bo Rosjanie zdążyli zniszczyć części wraku i przeczyścić teren katastrofy – zauważył gen. Skrzypczak.
– Moim zdaniem Putin już oddał wschodnią Ukrainę władzom w Kijowie. Teraz będzie dążył do tego, żeby nie utracić wpływów w tym regionie – diagnozował gen. Waldemar Skrzypczak pytany o możliwy kierunek rozwoju sytuacji na wschodzie Ukrainy.
Były dowódca wojsk lądowych komentował również coraz bardziej niespokojne w Polsce nastroje wobec możliwość wybuchu wojny o większym zasięgu. – Oczywiście jest to blef. Putin nie dąży do wojny z NATO, bo Rosja straciłaby pozycję i upadłaby gospodarczo. Uspokajałbym te nastroje w kraju – stwierdził gen. Skrzypczak. Jego zdaniem „wojny nie będzie”.
Jednocześnie gen. Skrzypczak przyznał, że „Rosji po tym konflikcie zostanie jeden wróg w Europie Wschodniej, będzie to Polska”. – Putin Polsce nie wybaczy – dodał. – Podobne relacje z Rosją, prócz Ukrainy i Polski, mają jeszcze Turcja i Finlandia. To powinien być kierunek sojuszy wojskowych – skwitował.