Gawłowskiemu grozi 15 lat więzienia. To jest kara łączna, która grozi Gawłowskiemu. Tego właśnie chce prokuratura – powiedział Tomasz Duklanowski (Radio Szczecin), który był gościem red. Gójskiej w programie „W Punkt” w Telewizji Republika.
Przypomnijmy: Prokuratura Krajowa skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko posłowi Stanisławowi Gawłowskiemu. Jako wiceminister środowiska w rządzie PO-PSL, miał przyjąć łapówki w kwocie ponad 730 tys. zł, dwa ekskluzywne zegarki o łącznej wartości prawie 26 tys. zł oraz nieruchomości w Chorwacji. Zarzuty dotyczą też plagiatu pracy doktorskiej.
– Prokuratura postawiła Gawłowskiemu siedem zarzutów. Z tych 32 osób, które są objęte aktem oskarżenia aż 23 przyznało się do winy. To większość tych osób. Te osoby, które nie przyznają się do winy, to sam Gawłowski, jego rodzina i najbliższe otoczenie – mówił Duklanowski. – Grozi mu 15 lat więzienia. To jest kara łączna, która grozi Gawłowskiemu. Tego właśnie chce prokuratura.
– PO? Tu nie ma ostracyzmu. Środowisko Platformy nie może sobie na to pozwolić. Gawłowski za dużo wie, mógłby zacząć sypać kolegów. On był baronem. Obecnie jego wpływy słabną. Jego nie ma, został całkowicie zmarginalizowany. Jego jedyną formą aktywności są konferencje w Koszalinie i wpisy na Twitterze – stwierdził dziennikarz Radia Szczecin.
Zobacz także: Uwaga: Stanisław Gawłowski usłyszał 94 (!) zarzuty
– Nie ma mowy o tym, żeby Gawłowski znalazł się na listach wyborczych PO. Po tym co dzisiaj pokazała prokuratura... Platforma nie jest ugrupowaniem samobójców. Gawłowski pociągnąłby ich w dół – zaznaczył rozmówca red. Gójskiej.