W pierwszej części programu ukazano manipulacyjną nagonkę wyemitowaną przez stację TVN. Jaki był konkretny cel takiej publikacji? Dlaczego ofiarą medialnego ataku stała się poseł Krystyna Pawłowicz? O tym, i wielu innych kwestiach opowiedział Witold Gadowski, dziennikarz śledczy oraz publicysta w programie Ewy Stankiewicz "Otwartym Tekstem".
Medialna nagonka
– To są zorganizowane akcje. Ten establishment, samozwańcza elita, jest bardzo czuła na swoim punkcie. Pani Dorota Welman, prowadząca śniadaniową telewizję poczuła się dotknięta wpisem Jacka Piekary na Twitterze. Pokpiwał sobie w nim o jej fizyczności. Na Twitterze takich sprzeczek jest mnóstwo. Weszła na drogę sądową, wygrała - obecnie pan Piekarza musi płacić pół miliona odszkodowania -przedstawił Gadowski.
Przedstawiciele tego establishmentu posuwają się do stwierdzeń "Pani Krystyna Pawłowicz, na której włosach oddział obrony terytorialnej mógłby ugotować rosół". To jest poziom ich żartów. Kto im wytacza proces? Chcą być bezkarni. Czy to jest sprawiedliwe? - pytał dziennikarz.
– Jak zacząłem krytykować fundację Otwarty Dialog, zaczęto od razu rozpowszechniać obelgi w moim kierunku. Zastanawiano się nad tym, jaką łatkę mi przypiąć. To zagrywki na podstawowym poziomie - dodał.
Komentarze Tygodnia
– W całej mojej YouTube-owej aktywności nie ja jestem ważny. Chodzi o intencję. Przyszła kiedyś i zrozumiałem, że tak należy postąpić. Moją misją jest obiektywne, przesączone przez moją głowę, informowanie ludzi. To nakłada na mnie wielką odpowiedzialność. Nie chce zepsuć ludzi. Jest mi niezwykle miło, że zrodził się pewien fenomen. Ważny jest przekaz. Przez wiele lat nazbierało mi się wiele doświadczeń. Książki wydaje się rzadko. Zrodziła się świetna społeczność, z całego świata - opisał dziennikarz.
– W miarę jak komentuję, mam swoich tajnych informatorów. Oni sukcesywnie przynoszą mi ciekawe tropy, również różne dokumenty. Z tym wiąże się pewna bezsilność. Wiele osób zgłasza się do mnie z problemami, których ruszyć nie mogę. Zajmuję się analizą dokumentów razem z moimi studentami. Żyjemy w świecie internetu, każdy z nas ma dostęp do informacji - podsumował.