Gadowski: Kraków za rządów Majchrowskiego pogrąża się w II lidze
- Kraków ma potencjał, szczególnie z uwagi na jego zabytki i walory kulturowe, ale urzędników ma takich, jak mała gmina. Dwanaście lat rządów prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego to czas dla Krakowa stracony. Prezydent jest oportunistą, który załatwia interesy swoim kolesiom - mówił na antenie Telewizji Republika Witold Gadowski, dziennikarz śledczy tygodnika „W Sieci”.
Jak mówi dziennikarz, Kraków żyje z pieniędzy z ministerstwa kultury, a „w Starym Teatrze promuje się „genderowe” przeróbki klasycznych utworów. Z tego powodu z teatru, pod kierownictwem Jana Kalaty, odchodzą dobrzy aktorzy”.
- Podobnie marnuje się publiczne pieniądze na promocję pomysłu organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Krakowie w 2022 r. - dodał Gadowski, mówiąc, że kampania pochłonęła już grube miliony. - Za nasze pieniądze przekonuje się nas, że olimpiada w Krakowie to dobry pomysł, a przecież to pomysł zupełnie idiotyczny - stwierdził dziennikarz.
Wymieniał konkretne argumenty przeciw igrzyskom w Krakowie: „Do Zakopanego jedzie się nie raz 6 godzin, a przecież dystans między obu miastami wynosi tylko 120 km. W tym roku śnieg w Krakowie leżał tylko przez trzy dni. Nie mamy żadnych zdatnych obiektów sportowych, a ich budowa pochłonęłaby setki milionów złotych. Tylko po co, skoro potem te obiekty nie będą służyły mieszkańcom” - powiedział Gadowski.
- To, co się dzieje wokół pomysłu olimpiady to obraz tego, jak Kraków wygląda. Odpowiada za to rządzący tu od 12 lat Jacek Majchrowski. Jednak pozyskał sobie lokalnych dziennikarzy i nikt nie ma odwagi otwarcie go krytykować - mówił dziennikarz.