Fedyszak-Radziejowska: Mam pretensję do dziennikarzy
– Sprawa doniesień Pawła Piskorskiego na temat finansowania KLD przez Niemców powinna zostać wyjaśniona w trybie wyborczym. Jednak dziennikarze zaczęli szukać sensacji, przyrównywać tę sprawę do wysyłania przez ministra Sikorskiego oficerów BOR po pizzę – mówiła w studio Telewizji Republika socjolog dr Barbara Fedyszak-Radziejowska.
– Media rozpętały paplaninę na ten temat, uczepiły się kuriozalnych spraw, np. pizzy dla Sikorskiego, czy 38 tys. złotych wydanych przez ministerstwo rolnictwa na tabliczki z nazwiskami pracowników resortu – tłumaczyła socjolog.
Zdumiewa mnie – dodała – że ważną sprawę dla opinii publicznej, i to w kontekście historycznym, tak zaśmiecono nieistotnymi doniesieniami.
Fedyszak-Radziejowska pochwaliła opinię publiczną za to, że wywarła wpływ na kapitułę "Nagrody Solidarności". Jej laureatem został legendarny przywódca Tatarów Krymskich Mustafa Dżemilew. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT
– Grono, do którego nie było zaufania, wybrało taką postać. To jest efekt działania, choć nieświadomego, właśnie opinii publicznej – wyjaśniła Fedyszak-Radziejowska.
Pytana o ocenę kampanii wyborczej w Polsce przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, socjolog powiedziała: "Oceniam ją źle, i to z obu stron. Kandydaci ciągle sterują naszymi emocjami, a my pozwalamy im, żeby robili z nas głupków”.
– Ponadto kandydaci nie zarysowują żadnych różnić między sobą – stwierdziła.