"Podczas wstępnego przesłuchania Marek Falenta odmówił wyrażenia zgody na ekstradycję do Polski" – brzmi komunikat, jaki przedstawiciel hiszpańskiego Sądu Narodowego przekazał agencji Associated Press.
Marek Falenta ma odbyć karę 2,5 roku więzienia ws. powiązań z aferą podsłuchową. Gdy przed kilkoma dniami wydano Europejski Nakaz Aresztowania, Falentę namierzono ok. 50 kilometrów od Walencji W Hiszpanii. Miał grozić przybyłym funkcjonariuszom, że popełni samobójstwo.
Afera podsłuchowa (taśmowa) wybuchła 14 czerwca 2014 po publikacji w tygodniku „Wprost” stenogramów z nielegalnie podsłuchanych rozmów polityków. Nagrań dokonywano od lipca 2013 do czerwca 2014 w kilku warszawskich restauracjach, a wśród kilkudziesięciu podsłuchiwanych byli m.in. urzędujący i byli ministrowie, przedsiębiorcy oraz prezesi NBP i NIK. Rozmowy zostały podsłuchane w restauracjach Sowa & Przyjaciele (należącej do Roberta Sowy), Amber Room w pałacyku Sobańskich oraz Osteria. Do nagrań jako pierwszy dotarł dziennikarz śledczy Piotr Nisztor.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!