Wczoraj przed komisją śledczą ds. wyborów korespondencyjnych zeznawał Michał Dworczyk. Szef komisji śledczej Dariusz Joński pytał go m.in. o to,  czy świadek podziela opinię byłego szefa MAP Jacka Sasina, który stwierdził, że odpowiedzialność za wydanie decyzji o powierzeniu przeprowadzenia wyborów Poczcie Polskie i PWPW ponosi ówczesny premier Morawiecki. Dworczyk poprosił o konkretny cytat z Sasina, gdyż - jak zaznaczył - "mówimy o sprawach bardzo wrażliwych i delikatnych zarówno merytorycznie, jak i politycznie". Joński nie był w stanie przytoczyć żadnego konkretnego cytatu, ale i tak w mediach społecznościowych pochwalił się, że Dworczyk potwierdził rzekome słowa Sasina. Więcej w tekście poniżej.

Temat został poruszony w programie Michał Rachoń Jedziemy na antenie Telewizji Republika. - Jaki cyrk, takie małpy. Jakie komisje, tacy przewodniczący - stwierdził gość stacji europoseł Joachim Brudziński. Polityk całą komisję nazwał kabaretem i sprzedażą dymu. Wyjaśnił dlaczego.

"Za tym całym jazgotem, który od chwili objęcia rządu przez Donalda Tuska w Polsce się toczy, stoją sprawy naprawdę poważne, bo przecież tu nie chodzi o żadną komisję, o żadne wybory kopertowe. To nie chodzi o żadną praworządność. Tu chodzi o to, żeby pod płaszczykiem tego całego jazgotu, który non stop wywołują, tych wszystkich burd, awantur, tego łamania podstawowych zasad standardów demokratycznego państwa prawa przeforsować to, co tak naprawdę zapadło albo w Strasburgu, albo w Brukseli u prawdziwych mocodawców Tuska, a mianowicie, aby pozbawić Polskę podmiotów suwerennego państwa i inne państwa Europy środkowo-wschodniej" 

– powiedział.

Zaznaczył, że wszystkie działania podjęte przez koalicje 13 grudnia mają na celu przykrycie zmian w traktatach unijnych.

"No kto o zdrowych zmysłach da wiarę, że to, co dzisiaj w Polsce wyrabia ekipa Tuska z podpułkownikiem Sienkiewiczem i całą tą ekipą, jak sami o sobie mówią, silnych ludzi, cała ta banda tej koalicji 13 grudnia, że to wszystko, co oni robią ma cokolwiek wspólnego ze standardami demokratycznego państwa prawa. Gdybyśmy, no promil tych działań, które oni podejmują podejmowali wtedy, kiedy rządziliśmy, to tutaj w Strasburgu by eksplodowało"

– podkreślił.

Brudziński przypomniał też, że w czasie ataku na media publiczne w Polsce obecna była komisarz UE Vera Jourova. W momencie ataku na Prokuraturę nasz kraj odwiedziła minister sprawiedliwości Niemiec. Żadne z wymienionych nie zwróciło uwagi na to, że w Polsce łamana jest konstytucja.

Brudziński: Będą próby likwidacji TV Republika

Brudziński odniósł się także do manifestacji Protestu Wolnych Polaków przed Trybunałem Konstytucyjnym, który odbędzie się 10 lutego. Jego zdaniem im więcej takich manifestacji, tym lepiej dla polskiej demokracji. - To jest właśnie ten moment, w którym Polacy muszą się obudzić - mówił.

Europoseł podziękował mediom Strefy Wolnego Słowa - Gazecie Polskiej, portalowi Niezalezna.pl i Telewizji Republika - za to co robią dla "dobrze rozumianej wolności, wolności mediów, wolności słowa". Zaznaczył, że niebawem te atak rządu na te media może zostać wzmożony.

"Dzisiaj rozpoczyna się przemysł pogardy, taki sam, jaki był wymierzony w śp. Lecha Kaczyńskiego, dzisiaj ten przemysł kierowany jest w kierunku prezydenta Andrzeja Dudy. Będzie za chwilę atak na Telewizję Republika. Już słyszymy o tym, jak próbuje się wystraszyć reklamodawców w imię takiego odczłowieczania, odhumanizowania, dlatego, że mówicie prawdę, będą próby likwidacji Telewizji Republika"

– powiedział. - Im będzie nas więcej na ulicach, tym trudniej Tuskowi będzie nas stłamsić - oznajmił.

Strefa Wolnego Słowa przeszkadza koalicji Tuska. Brudzińki: Będą próby likwidacji Telewizji Republika.
Więcej na https://t.co/elwAa96aXC #NiezaleznaPL https://t.co/7xKCcjnvCT

— Niezalezna.PL (@niezaleznapl) February 6, 2024