Przejdź do treści

Dzisiaj mija 80. rocznica rozstrzelania przez Niemców 20 górali...

Źródło: Kapitel CCA-SA 4.0 via Wikipedia Commons

Jak przekazał historyk z Muzeum Tatrzańskiego i badacz czasów okupacji w Zakopanem Lesław Dall, dzisiaj przypada 80. rocznica niemieckiej egzekucji na 20 góralach, którzy zostali rozstrzelani na Polanie Kuźnickiej. Miał być to odwet za zabicie niemieckiego oficera, którego zastrzelili Ukraińcy z SS-Galizien.

Jak wspomina historyk, 28 maja 1944 r. wczesnym rankiem z Kuźnic w kierunku centrum Zakopanego wyszła grupa umundurowanych esesmanów - dwoje z nich z charakterystycznymi furażerkami - byli to Ukraińcy służący w SS-Galizien, w towarzystwie oficera niemieckiego, który wówczas pełnił funkcję obserwatora w stacji meteorologicznej na Kasprowym Wierchu.

Między nimi doszło do jakiegoś zatargu i Ukraińcy zastrzelili Niemca, dokładnie, kiedy przechodzili przez Polanę Kuźnicką, powyżej tamy na potoku Bystra. Świadkiem tego był zakopiański listonosz Michał Korab, który donosił akurat przesyłki z poczty na Krupówkach do Kuźnic. Usłyszał strzały i zobaczył dwóch umundurowanych Ukraińców, którzy biegli w dół do miasta. Następnie idąc dalej w kierunku Kuźnic zobaczył martwego Niemca. Będąc w Kuźnicach zawiadomił żołnierzy niemieckich, że zastrzelono ich oficera. Władze okupacyjne uznały jednak, że zabójstwa dokonali Polacy i zamierzali zrobić odwet” - mówił Dall.

W ramach odwetu Niemcy postanowili publicznie rozstrzelać 20 mieszkańców przedwojennego powiatu nowotarskiego, którzy najpierw byli więzieni w zakopiańskiej siedzibie gestapo, a następnie trafili do więzienia na Montelupich w Krakowie. 29 maja do Zakopanego przywieziono wskazanych więźniów i wsadzono ich do gestapowskiej celi.

“Następnego dnia pod więzienie podjechała ciężarówka, do której wsadzono dwudziestu więźniów. Jeden z nich usiłował uciec i został zastrzelony, dlatego Niemcy zabrali kolejnego przypadkowego więźnia, bo rozkaz był rozstrzelać dwudziestu. Przewieziono ich na Polanę Kuźnicką, w miejsce, gdzie zginął niemiecki oficer. Tam pluton publicznie dokonał egzekucji, po prostu ich rozstrzelano. Świadkami tych zdarzeń byli ludzi, którzy szli do pracy w Kuźnicach” - opowiadał historyk.

Świadkiem tego zdarzenia był między innymi późniejszy zdobywca pierwszego dla Polski medalu olimpijskiego w zimowych igrzyskach w Cortina d’Ampezzo, Franciszek Gąsienica-Groń, który wraz z ojcem jechał do Kuźnic po drzewo. Opisał to wydarzenie w swoich wspomnieniach:

“Pamiętam jak raz rano szliśmy do Kuźnic rżnąć drzewo. Przed Polaną Kuźnicką usłyszeliśmy serię strzałów z maschinengewehru (niemiecki karabin maszynowy MG 34 - PAP). Niemcy zatrzymali nas przy drodze i dość długo tam staliśmy. Jak przechodziliśmy koło miejsca egzekucji to widziałem stos zabitych ludzi. Leżeli na poboczu. Potem przyjechało auto ciężarowe z paroma więźniami i powrzucali ciała do paki, jak worki i odjechali” - opisał Gąsienica-Groń.

Według historyków ciała 20. mężczyzn zostały wojskową ciężarówką wywiezione poza Zakopane, w kierunku Krakowa, jednak do dzisiaj nie wiadomo, gdzie zostały pochowane. Według historyków ciężarówka najprawdopodobniej pojechała do obozu koncentracyjnego w Płaszowie, gdzie w piecach krematoryjnych zwłoki spalono.

Po wojnie w miejscu egzekucji postawiono drewniany krzyż z napisem: “Tu zginęli Ci, którzy sięgnęli po zaszczytne miano obrońców Ojczyzny - 30 maja 1944 r.” W 1964 r. obok krzyża stanął pomnik autorstwa Władysława Hasiora. Charakterystyczny granitowy monument, który mijają turyści w drodze do Kuźnic, nosi nazwę “Prometeusz Rozstrzelany” nawiązującą do mitologicznej postaci, która cierpi za ludzkość.

Inskrypcja na pomniku głosi: „Ofiarom zbrodni hitlerowskiej - społeczeństwo Zakopanego”

Na piątek zaplanowano uroczystość upamiętniającą 80. rocznicę niemieckiej zbrodni w Kuźnicach oraz 60. rocznicę odsłonięcia pomnika „Prometeusz Rozstrzelany".

portal tvrepublika.pl, PAP

Wiadomości

Ujawnią dokumenty dot. trzech zabójstw XX wieku

A tak wygląda naprawdę współpraca Chin z Rosją. Interesujące...

Prof. Cenckiewicz: Stróżyk nie będzie się tłumaczył z relacji z ludźmi związanymi z Rosją

Uzależnione od narkotyków szczury zjadają dowody w policyjnych magazynach

Opłata za wejście na Mount Everest wzrośnie nawet do 15 tys. dolarów

Potentat meblowy ogłosił zwolnienia. Pracę straci kilkaset osób

Atak na muzeum. Chcą zniszczyć dziedzictwo Jana Pawła II

Wójcik: nasz rząd ma złe relacje z administracją Trump'a. To niedobrze.

Z USA płyną podziękowania dla TV Republika

Wielki "przekręt" w łódzkim sądzie. Oszustwa trwały blisko 10 lat

Karol Nawrocki broni górnictwa i energii atomowej

Morawiecki bez immunitetu!

Kolejny spadek wskaźnika urodzeń. Osiągnął najniższy poziom w historii

Jak ułożą się relacje Polski z USA?

Trump stawia twarde żądania państwom NATO

Najnowsze

Ujawnią dokumenty dot. trzech zabójstw XX wieku

Opłata za wejście na Mount Everest wzrośnie nawet do 15 tys. dolarów

Potentat meblowy ogłosił zwolnienia. Pracę straci kilkaset osób

Atak na muzeum. Chcą zniszczyć dziedzictwo Jana Pawła II

Wójcik: nasz rząd ma złe relacje z administracją Trump'a. To niedobrze.

A tak wygląda naprawdę współpraca Chin z Rosją. Interesujące...

Żyjemy obecnie w niepoważnym państwie i liczenie na to, że Jarosław Stróżyk, będzie tłumaczył się z bliskich relacji z ludźmi związanymi z Rosją, albo nawet wprost z Rosjanami, jest naiwne - mówi prof. Sławomir  Cenckiewicz

Prof. Cenckiewicz: Stróżyk nie będzie się tłumaczył z relacji z ludźmi związanymi z Rosją

Uzależnione od narkotyków szczury zjadają dowody w policyjnych magazynach