Ekipa TVN - tak przedstawiła się dziennikarka - przyszła na sobotnie otwarcie wystawy poświęconej pułkownikowi Ryszardowi Kuklińskiemu. Ich chyba jednak wykład o bohaterze mało interesował, bo zaraz po zakończeniu, zaatakowali szefową Klubu Gazety Polskiej w Wejherowie. Violetta Mackiewicz-Sasiak stanowczo powiedziała, że nie chce z nimi rozmawiać, ale najwyraźniej nie zrozumieli. Nie odpuścili nawet na parkingu - czytamy na portalu niezależna.pl
Violetta Mackiewicz-Sasiak natychmiast i stanowczo stwierdziła, że z przedstawicielami tej stacji nie ma zamiaru rozmawiać i odeszła, ale oni nie odpuszczali. Interesowało ich szczególnie skąd fundusze na organizację wystawy o pułkowniku Kuklińskim. To akurat nie było żadne "odkrycie", bo publicznie prezentowano plakaty zapraszające na wydarzenie (można było je chociażby zobaczyć na portalu niezalezna.p), a na nich jest logo spółki Energa oraz informacja, że sponsorem jest Grupa Energa.
Dopytywali także o obecność Mackiewicz-Sasiak w radzie nadzorczej jednej ze spółek Energi.
O pułkownika Ryszarda Kuklińskiego nie zapytali.
Trudno zachowanie ekipy TVN uznać za profesjonalne - pomimo stanowczej odmowy nadal nękali szefową Klubu Gazety Polskiej absurdalnymi pytaniami. Szczególnie kuriozalnie zabrzmiało stwierdzenie "czy pani nie wstyd". To padło z ust dziennikarki TVN. Nie wiemy z jakiego programu, bo tego nie powiedziała kobieta zadająca pytania.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!
Nitras wzywa imienia Jezus na wieść o zatrzymaniu Sutryka
Mocny komentarz Obajtka ws. wyników Orlenu: to niszczenie naszego narodowego koncernu