– Nie mam podstaw, aby nie wierzyć w ekspertyzy IPN – mówił na antenie Radia Szczecin Andrzej Milczanowski, były minister spraw wewnętrznych i działacz opozycji w czasach PRL-u. Jego słowa skomentował Sławomir Cenckiewicz: "Nawet Milczanowski pękł. Dostarczał nocami akta Wałęsie, zaprzeczał, kombinował... ale uznał, że Wałęsa to TW!" – napisał na Twitterze.
Milczanowski przyznał w Radiu Szczecin, że Lech Wałęsa współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa w latach 70.
– To przecież były dramatyczne okoliczności. Robotnik z rodziną, dziećmi, przywódca strajkowy, zatrzymany po prostu uległ presji sytuacyjnej i zaplątał się – tłumaczył były minister spraw wewnętrznych i działacz opozycji w czasach PRL-u.
"Nasze IPN-owskie serwery były mocno atakowane przez kilka dni poprzedzających zamieszczenie na stronie internetowej IPN wykazu akt, które opuściły były zbiór zastrzeżony" – powiedział „Gazecie Polskiej” prof. Sławomir Cenckiewicz, członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej. Więcej o sprawie czytaj tu: Prof. Cenckiewicz: 16 czerwca to ostateczny kres zbioru zastrzeżonego