Dyrektor IMGW apeluje: Nie wywołujmy paniki. Fala wezbraniowa nie powinna spowodować powodzi
Mieczysław Ostojski dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej uprasza media, by nie wytwarzać przerażenia wśród obywateli, ponieważ doniesienia o grążącej powodzi są nieprawdziwe.
Według Mieczysława Ostojskiego, owszem, w najbliższą sobotę zacznie się zbierać fala kulminacyjna, ale jej siła uderzeniową powinny wytrzymać wały przeciwpowodziowe. Dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej uspokaja sytuację i zapewnia, że powódź Polsce nie grozi.
Jednak stanowisko dyrektora IMGW nie uciszyło dyskusja na temat oczekiwanej powodzi, walka na słowa na Twitterze trwa:
Paweł Kowal @pawelkowalpl:
„Źle wygląda to czekanie na nieszczęście na walach”
Grzegorz Kądzielawski @GKadzielawski:
„@pawelkowalpl : polecam @premiertusk przed sztabem kryzysowym lekturę wnioskow NIK z kontroli zabezpieczeń przeciwpowodziowych!”
Łukasz Warzecha @lkwarzecha:
„Swoją drogą ta historia z mniemaną powodzią nie przypomina wam filmu "Wag the dog"?”
Łukasz Warzecha @lkwarzecha:
„Dyrektor IMGW: "Nie ma powodzi". No, Panie dyrektorze, chyba czas Pana odwołać.”
Marek Migalski @mmigalski:
„Rząd znów zadowolony z siebie http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/3435777,powodz-2014-powodzi-jeszcze-nie-ma-ale-wojna-o-zbiornik-juz-jest-mapy-infografiki,id,t.html … Tym razem w materii przygotowań przeciwpowodziowych. Raport NIK mówi cos innego.”
Marek Migalski @mmigalski:
“@szymbor: Na Śląsku pada. Znowu powódź i wizyty Tuska?” Niektórzy modlą sie o deszcz. Duuuuży deszcz.”
Polska Razem @PolskaRazem:
„@mmigalski Premier jest od tego, by zapobiegać powodziom, a nie paradować na wałach w jego kryzysowej kurtce, kiedy dzieje się tragedia.”
Jak donosi „Rzeczpospolita”, służby ratownicze zostały postawione w tryb zarządzania kryzysowego. Taką decyzję podjął Donald Tusk, który wydał takie rozporządzenie na podstawie przygotowanych przewidywań pogodowych na Południu Polski. Szacuje się, że w ciągu 48 godzin może na Południu Polski spaść nawet 120 mm deszczu.
– Spodziewamy się intensywnych opadów. Ich symulacje spowodowały rozpoczęcie prac w trybie kryzysowym – wyjaśnił premier. Dodał również, że – Czujność jest bez wątpienia potrzebna.
Premier podkreślił również, że po ostatniej powodzi "jesteśmy po tych czterech latach mądrzejsi. Mam nadzieję, że nie dojdzie do dramatów, ale stany alarmowe mogą zostać przekroczone".