- Sytuacja jest bardzo dynamiczna, teraz kolejki na granicy zniknęły, ale nie wiadomo, co będzie jutro lub za tydzień. Wciąż trwają barbarzyńskie rosyjskie ostrzały, więc może wkrótce będziemy się musieli zmierzyć z kolejną falą uchodźców - powiedział na dworcu w Przemyślu szef KPRM Michał Dworczyk.
- Przygotowanie infrastruktury i utrzymanie jej, by była gotowa na przyjęcie kolejnej, nie wiadomo jak dużej fali uchodźców, to teraz najważniejsze wyzwanie - powiedział podczas swojej wizyty w Przemyślu Michał Dworczyk. Przypomniał, że Rosjanie wciąż ostrzeliwują Ukrainę i nie wiadomo, jak będzie wyglądać sytuacja za kilka dni.
Szef KPRM był na pieszym przejściu w Medyce, gdzie jeszcze we wtorek stała kilkudziesięciokilometrowa kolejka do odprawy. W czwartek, jak poinformował rzecznik bieszczadzkiej straży granicznej Piotr Zakielarz, odprawa odbywała się na bieżąco.
- Bardzo dobrze, że ten dramat udało się zakończyć - powiedział minister Dworczyk. Dodał, że w rozładowaniu kolejki pomogło uproszczenie procedur po stronie ukraińskiej, przepuszczenie „przodem" kobiet i dzieci oraz wzorowa organizacja opieki nad uciekinierami w Przemyślu.
Uchodźcy, którzy przybyli porannym pociągiem ze Lwowa w środę podróżowali ledwie kilka godzin, na miejscu od razu otrzymali pomoc: zostali zakwaterowani w Przemyślu lub ulokowani w pociągach jadących w głąb polski.
Prezydent Wojciech Bakun, któremu za modelową organizację opieki nad uchodźcami dziękował minister Dworczyk, powiedział PAP, że system wsparcia dla uchodźców jest cały czas doskonalony.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!