Duda na manifestacji górników: Z rządem trzeba rozmawiać argumentami siły
– Z rządem trzeba rozmawiać przy użyciu argumentów siły, gdyż premier Donald Tusk nie rozmawia ze związkami zawodowymi i pracownikami – zniszczył dialog społeczny – mówił szef „Solidarności” Piotr Duda podczas wtorkowej wielotysięcznej demonstracji górników w Katowicach.
Duda nawoływał wszystkich do wyjścia na ulice, by – jak się wyraził – odsunąć od władzy „tych liberalnych drani”.
– Nie łudźcie się, że wystarczy złożona dzisiaj petycja u pana wojewody, że wystarczy list do pana premiera Tuska. Tusk nie rozmawia ze związkami i pracownikami. Z nimi trzeba rozmawiać argumentami siły, bo dialog się skończył. Ten dialog zniszczył Tusk – powiedział Duda.
Wtorkowa demonstracja, zorganizowana przez główne działające w branży centrale związkowe, zgromadziła górników z całego Śląska i spoza regionu. Emocje sięgnęły zenitu tuż przed jej rozpoczęciem - kiedy zapłonął stos opon, a race i petardy poleciały nawet w tłum oraz w stronę przemawiających związkowych liderów i dziennikarzy. Przemawiający związkowcy sprzeciwiali się m.in. planom budowy elektrowni atomowej, wskazując na związane z taką inwestycją zagrożenia. Podkreślali, że polska energetyka powinna dalej opierać się na węglu.
Przedstawiciele protestujących złożyli adresowaną do premiera petycję u wojewody śląskiego. Potem pochód górników skierował się spod Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w stronę siedzib spółek węglowych – Kompanii Węglowej i Katowickiego Holdingu Węglowego. Do maszerujących z jadącego na czele pochodu samochodu – platformy przemawiali związkowi liderzy.
Górników najbardziej niepokoi sytuacja w Kompanii Węglowej – największej firmie górniczej w Europie, zatrudniającej 55 tys. osób. Od poniedziałku w części kopalń Kompanii wstrzymano wydobycie, by nie powiększać ilości niesprzedanego surowca zalegającego na zwałach.
„Rząd na postojowe” – skandowali we wtorek demonstrujący górnicy, dla których przestój oznacza niższe zarobki. Ich zdaniem jest to też wstęp do zamykania kopalń, likwidacji miejsc pracy i degradacji całego regionu.
Jeśli wtorkowa manifestacja nie przyniesie rezultatów, górnicy planują kolejną 19 maja w Warszawie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Duda: Nasi politycy chcą mieć igrzyska i spokój