Wada serduszka jest bardzo poważna i skomplikowana, ale jest miejsce gdzie Kubuś może liczyć na pomoc. Jest to klinika w Stanford gdzie profesor Hanley operuje najcięższe wady. Niestety, koszty tej operacji i wylotu do Stanów Zjednoczonych są ogromne!
- Stało się to, czego baliśmy się najbardziej! Kubuś musiał przejść operację ratującą życie w polskim szpitalu. Do końca wierzyliśmy, że zdążymy i ta interwencja nie będzie konieczna, ale nie mieliśmy wyboru. W tym stanie, bez operacji, transport do Stanford mógłby być zbyt niebezpieczny. Musieliśmy działać, by ratować życie! - napisali rodzice chłopca na stronie siepomaga.pl.
- Po operacji, lekarze tylko potwierdzili to, co wiemy od dawna: stan jest poważny, a pomoc specjalistów z USA jest potrzebna jak najszybciej! Każdy dzień oczekiwania zmniejsza szanse na ratunek. Każdy z nich dramatycznie przybliża naszego synka do śmierci! - apelują rodzice.