Gościem redaktor Katarzyny Gójskiej w programie Telewizji Republika był socjolog, politolog dr Tomasz Żukowski z Uniwersytetu Warszawskiego. - Temperatura sporu jest wysoka, poziom mobilizacji, zainteresowania obu obozów jest bardzo wysoki i widać, że to rośnie - powiedział w programie.
– Moim zdaniem mało prawdopodobne jest to, że opozycja wystawi wspólnego kandydata - powiedział.
– Jeżeli nie wystawiasz swojego kandydata a jesteś liczącą się partią, to bardzo sobie szkodzisz - podkreślił dr Tomasz Żukowski.
– Wydaje się, że i PSL i Lewica i Platforma wystawią, co najmniej po jednym kandydacie - ocenił politolog.
– Prawdopodobieństwo że Andrzej Duda dostanie poparcie liderów bliższych prawicy niż lewicy w ewentualnej drugiej turze, takich jak narodowcy czy PSL jest bardzo niskie. Natomiast jest duża szansa, że dostanie poparcie ich wyborców - wyjaśnił gość Katarzyny Gójskiej.
– Myślę, że frekwencja wyborcza może być jeszcze wyższa i może być to rekord frekwencji - zauważył doktor.
– Temperatura sporu jest wysoka, poziom mobilizacji, zainteresowania obu obozów jest bardzo wysoki i widać, że to rośnie - zaznaczył Tomasz Żukowski.
– Donald Tusk, musi mieć jakiś plan dla siebie, po tym jak się skończyła ważna dla niego rola - ocenił. – Ma do wyboru zostać politycznym emerytem, dostać taką samodzielną, ale niezbyt ważną rolę w Europie, albo wrócić do Polski i wrócić do wielkiej polskiej polityki i tym samym dalej mieć mocną pozycję w Europie - stwierdził gość Telewizji Republika.
– Tusk przeżył wielką traumę, kiedy przegrał z Lechem Kaczyńskim, kiedy wydawało mu się, że przegrać nie może i wszystkie sondaże na to nie wskazywały - mówił.
– Moim zdaniem ten wynik wyborów parlamentarnych może go zachęcić do kandydowania w wyborach prezydenckich - powiedział socjolog.
– Jeżeli by został prezydentem, to w takim wypadku, jeżeli uda się opozycji utrzymać większość w Senacie to PO będzie mógło zwoływać referenda, spróbować skrócić kadencje i wrócić do roli głównego rozgrywającego - zauważył dr Żukowski.