— Polityka Trumpa jest nieprzemyślana i wygląda jak rzucanie się od ściany do ściany (...) To powoduje takie zamieszanie i takie straty, że trzeba się cofnąć. Nie można prowadzić wojny handlowej z UE i Chinami jednocześnie — powiedział dr Jerzy Targalski (historyk, politolog, publicysta), który był gościem red. Krystiana Kaźmierczyka w programie „Republika po południu” w Telewizji Republika.
Na początku został poruszony wątek polityki Donalda Trumpa wobec Iranu:
— Polityka Donalda Trumpa w stosunku do Iranu powoduje konflikt z Unią Europejską.
— Była zapowiedź Trumpa, że wprowadzi sankcje wobec Iranu i wobec państw, które nie zastosują sankcji wobec Iranu... Skoro Merkel (jako głos Unii Europejskiej) zapowiedziała, że nie wprowadzi sankcji, to USA będzie musiała wprowadzić sankcje na całą UE — podkreślił dr Targalski.
— To uderza w Niemcy. Merkel powiedziała, że umowa z Iranem będzie przestrzegana — dodał.
— Pozycja Rosji w tych wszystkich konfliktach rośnie, ona popiera Iran — stwierdził gość programu.
— Nie można importować gazu amerykańskiego bez gazoportów — mówił.
Lobby przemysłowe z Niemiec a Rosja
— Lobby przemysłowe z Niemiec jest ukierunkowane na współpracę z Rosją. Jeśli Merkel zaczęłaby handlować z Niemcami to miałaby na głowie niemieckie lobby przemysłowe i długo by tak nie pociągnęła — powiedział dr Targalski.
— Rosja musiała ograniczyć wydatki na wojsko, a teraz będzie miała dodatkowy dochód i to się zmieni — dodał.
— Polityka Trumpa jest nieprzemyślana i wygląda jak rzucanie się od ściany do ściany — podkreślił.
— To powoduje takie zamieszanie i takie straty, że trzeba się cofnąć. Nie można prowadzić wojny handlowej z UE i Chinami jednocześnie — dodał.
— To jest polityka kolosa, który już słabnie i myśli, że jak krzyknie to wszyscy się podporządkują — mówił obrazowo historyk.
Przemysł samochodowy – konflikt Niemiec z USA?
— Sprawa izraelska to są sprawy w Syrii (...) Arabia Saudyjska to jest sprawa kontroli nad Zatoką Perską — mówił dr Targalski.
— Trump chce, żeby Europa kupowała amerykańskie samochody. To jest uderzenie w Niemcy, w interesy niemieckie — dodawał.
— Chiny są producentem samochodów elektrycznych. Nie wiem czy będziemy konkurować z Chińczykami czy z nimi współpracować… — mówił politolog.
— Bardziej proizraelskiego rządu w Stanach Zjednoczonych już nie będzie. Jeśli teraz Izrael nie osiągnie tego co chce, to potem nie będzie już możliwości — zakończył publicysta.