– To przybliża nas do beatyfikacji. Uznanie heroiczności cnót to bardzo ważna decyzja. Uzdrowienie 19-letniej kobiety, który wydarzył się w 1989 r. to był cud, który się wydarzył nagle, nieodwracalnie – powiedziała dr Ewa Czaczkowska z Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, wykładowca Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, która była gościem red. Marcina Bąka w programie „Wolne głosy” w Telewizji Republika.
– Jest to badanie całego życia, dokumentacja jest niezwykle bogata, zawiera opis biograficzny z wielorakiego punktu widzenia, a oprócz tego wykazanie cnót heroicznych, chrześcijańskich. Bycie osobą, którą był prymas Wyszyński, która sprawuje taką funkcję, w takim wirze wydarzeń… Mógł podejmować decyzje, które powodowały napięcia. Nie było łatwo podejmować takie decyzje. Prymas takimi cnotami żył. Męczeństwo – trzy lata więzienia, w takich warunkach w jakich żył… To też jest pewien rodzaj męczeństwa –podkreśliła dr Czaczkowska.
– Ogłoszenie potwierdzenia dekretu to jeden z ważniejszych momentów w historii. To przybliża nas do beatyfikacji. Uznanie heroiczności cnót to bardzo ważna decyzja. Uzdrowienie 19-letniej kobiety, który wydarzył się w 1989 r. To był cud, który się wydarzył nagle, nieodwracalnie – zaznaczyła dr Ewa Czaczkowska z Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego.
– Prymas Hlond jest mniej znany, ale jest to również niezwykle ważna postać. Wydaje mi się, że ta niespodziewana śmierć prymasa Hlonda to było wydarzenie opatrznościowe, bo nikt nie wiedział jak prymas Hlond zachowałby się w stosunku do komunistów – powiedziała wykładowca Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
– Papież pozwolił bardzo szybko na proces beatyfikacji, Prymas żył trochę w cieniu papieża. Na pewno spuścizna papieża była większa. Jest to niezwykle ważna postać w historii Kościoła. Niezwykle heroiczna – zakończyła dr Czaczkowska.