— Jeżeli ma być przejrzystość życia to trzeba postępować z politykami tak jak z żoną Cezara. Pani Zdanowska jest prezydentem Łodzi — do takich sytuacji nie może dochodzić — powiedziała red. naczelna Telewizji Republiki, Dorota Kania, która była gościem red. Adriana Stankowskiego w programie „Republika po południu” w Telewizji Republika.
Przypominamy: Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi z ramienia PO jest winna poświadczenia nieprawdy – będzie musiała zapłacić 25 tysięcy złotych grzywny. Tak samo jak jej partner Włodzimierz G. Oboje odpowiadali za poświadczenie nieprawdy w dokumentach. Sąd zadecydował, że nie będzie orzekał kary więzienia, a oboje ukarze wysokimi grzywnami. Na razie nie wiadomo, czy strony zamierzają się od tego wyroku odwoływać. Wyrok jest nieprawomocny, sprawa toczyła się w I instancji.
— Mamy do czynienia z sytuacją podobną do tej, która dotykała pozostałych polityków Platformy Obywatelskiej. Takim kanonem jest płacząca Beata Sawicka, która przyjmowała łapówkę, co doskonale widzieliśmy. To pokazuje czym był wymiar sprawiedliwości za rządów PO-PSL. Dzisiaj mamy inną sytuację. Sąd uznał, że dowody były tak wiarygodne, że pani Zdanowska została skazana — podkreśliła Dorota Kania.
— Jeżeli ma być przejrzystość życia to trzeba postępować z politykami tak jak z żoną Cezara. Pani Zdanowska jest prezydentem Łodzi — do takich sytuacji nie może dochodzić. Przekonamy się za parę miesięcy jak to wpłynie na jej karierę polityczną — dodała.
W dalszej części rozmowy został poruszony temat Cezarego Grabarczyka, b. ministra infrastruktury i sprawiedliwości w rządach PO-PSL, który usłyszał zarzut nielegalnego zdobycia pozwolenia na broń.
— Piotr Lisiewicz bardzo dobrze opisał pokrętną drogę Cezarego Grabarczyka do pozwolenia na broń. Gdyby tak postąpił zwykły Kowalski to na pewno poniósłby odpowiedzialność karną. Wtedy zaczęła się straszna nagonka na Gazetę Polską — stwierdziła redaktor naczelna Telewizji Republika.
WILLA KWAŚNIEWSKICH
Przypominamy: pod koniec stycznia pojawiły się nowe dowody, m.in. dokumenty dotyczące przepływów finansowych oraz zeznania świadków. Były to nowe informacje potwierdzające wcześniejsze ustalenia CBA: Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy nie mieli aż tak dużych dochodów, by jednocześnie nabyć apartament w Wilanowie oraz posiadłość w Kazimierzu Dolnym. W poprzednim śledztwie nie wykonano serii czynności, które wynikały wprost z materiału dowodowego. Nie przeprowadzono np. szczegółowej analizy przepływów finansowych, nie przesłuchano także wszystkich świadków.
— Sprawa tzw. willi Kwaśniewskich to bardzo interesująca sprawa. Prokuratura podjęła ponownie to śledztwo. Donald Tusk uciął tą sprawę i uciął działalność CBA razem z Mariuszem Kamińskim uciął sprawę willi Kwaśniewskich — zakończyła.