Donald Tusk po wyborach nabrał wody w usta. Czeka, jak Piłat – co krzyknie platformerski lud – kogo wskaże, żeby "ukrzyżować", bo zdaje się, że jest oczekiwanie na znalezienie kozła ofiarnego. Tusk się schował, żeby nie było na niego – powiedział szef gabinetu politycznego premiera Mateusza Morawieckiego, Marek Suski, który był gościem red. Doroty Kani w Polskim Radiu 24.
– Ministrowie, którzy zdobyli mandaty do PE to znakomici ministrowie. Choćby wynik premier Beaty Szydło – to rekord – 525 tysięcy głosów, świadczy o tym, że nasi obywatele doceniają pracę naszych ministrów. Ale następni, którzy przyjdą też będą realizować nasz program – mówił minister. – Najważniejsza jest wiarygodność. PiS obiecywało pewne rzeczy i myśmy je wykonywali.
– W szeregach opozycji, po przegranych wyborach, trwa poszukiwanie kozła ofiarnego. Już doszło do rozłamu Koalicji Europejskiej. PSL powiedział, że wychodzi. (...) PSL doznał ogromnej porażki, wchodząc do "tęczowej" czy "różowej" koalicji. Ludzie to odrzucili. PSL jest w potrzasku: jeśli zostanie w koalicji, to przepadnie. Jeśli wyjdzie z niej, to też będzie w trudnej sytuacji.
Zobacz także: Proszę zapiąć pasy! Schetyna zapewnia: będziemy razem pracować dla Polski. Zrobimy wszystko, by wygrać
– Donald Tusk po wyborach nabrał wody w usta. Czeka, jak Piłat – co krzyknie platformerski lud – kogo wskaże, żeby "ukrzyżować", bo zdaje się, że jest oczekiwanie na znalezienie kozła ofiarnego. Tusk się schował, żeby nie było na niego – mówił szef gabinetu politycznego premiera.