– Kiedy zacząłem obserwować to, co działo się na Ukrainie, "zielone ludziki", dywersanci, wojnę nabierającą otwartego charakteru, dostrzegłem, że to taktyki stosowane w czasie wojny w Wietnamie – o swojej książce "Najdłuższa wojna. Przed Ukrainą był Wietnam" mówił na antenie TV Republika Artur Dmochowski.
To, co dzieje się na Ukrainie dzisiaj nazywane jest wojną hybrydową. Jak zauważa Dmochowski, same metody działania Rosji nie są nowe.
– Tej nazwy w czasie wojny wietnamskiej wtedy nie znano, każdy czytelnik, jeśli będzie czytał moją książkę "Najdłuższa wojna. Przed Ukrainą był Wietnam" zauważy pewną analogię – mówił.
Podkreślił, że nie są to analogie przypadkowe, jak przypomniał z historycznego punktu widzenia, wojna w Wietnamie była jedyną wojną w ciągu historii XX wieku, w której USA poniosły porażkę.
– Jestem pewien, że historia tego konfliktu w Indochinach, to było coś, co stratedzy w Moskwie przestudiowali do najmniejszego szczegółu, gdzie uderzać i jak – powiedział.
– Widzę wiele chwytów, manewrów na Ukrainie, które wypracowano na podstawie działań w Indochinach – dodał.
Zapytany, czy Ukraina wobec tego skazana jest , podobnie jak USA, na porażkę wyraził nadzieję, że do tego nie dojdzie.
– Nie jest to przesądzone, to nie są te same kraje, chociaż są podobieństwa, widać też równice – mówił.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Terroryści atakują ukraińskie wojsko w Donbasie. Ponad 60 ostrzałów w ciągu doby
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!