"Warszawski bolszewizm" – takim tytułem niemiecki tygodnik Der Spiegel opatrzył artykuł poświęcony sytuacji w Polsce. Autor tekstu, który powołuje się na opinię prof. Jadwigi Staniszkis, pisze o tym "jak Kaczyński podporządkowuje sobie państwo", a "Europa bezradnie przyglądała się paraliżowaniu Trybunału Konstytucyjnego".
Staniszkis, której opinie przytaczane są w tekście, autor nazywa wielką damą polskiej polityki. Jan Puhl w swojej publikacji przywołuje jej słowa mówiące, że Jarosław Kaczyński dąży do zdobycia władzy absolutnej, co ma świadczyć o „archaicznym i putinowskim pojmowaniu władzy”.
Dziennikarz idzie dalej w swoich rozważaniach. Twierdzi, że prezes PiS zmusił państwowe media do prezentowania jego linii i pozbawił władzy Trybunał Konstytucyjny. Jego zdaniem, telewizja publiczna jest obecnie telewizją partyjną. Puhl wskazuje jednak, że to był dopiero początek, a Kaczyńskiego nie powstrzymały ani masowe protesty w Polsce, ani krytyka z Brukseli i procedura kontrolna wdrożona przez Unię Europejską.
Zdaniem Puhla, prezes PiS znajduje się na drodze do władzy absolutnej, i zabrał się do podporządkowania sobie państwa. Jak pisze, jego celem jest stworzenie państwa autokratycznego, które ma spełniać rolę surowego ojca.
Tłumacząc poparcie dla partii rządzącej autor artykułu pisze, że zwolennikami PiS-u są w większości ludzie poniżej 30 roku życia, którzy mają przejawiać poczucie krzywdy z powodu tego, że ich rówieśnikom na Zachodzie powodzi się lepiej.