Walka z nierównomiernym dostępem do świadczeń oraz ujednolicenie standardów leczenia i diagnostyki – to niektóre z założeń pilotażu Krajowej Sieci Onkologicznej. W środę wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski i dyrektor Dolnośląskiego Centrum Onkologii dr hab. Adam Maciejczyk przedstawili efekty wdrażania projektu sejmowej komisji zdrowia.
Przedstawiając realizację pilotażu na Dolnym Śląsku, Maciejczyk zaznaczył, że chodzi przede wszystkim o to, by zniwelować nierówności w dostępie do opieki onkologicznej.
- Nie może być tak, że kod zamieszkania decyduje, jakie świadczenia onkologiczne są realizowane, a tak niestety teraz jest i to nie jest tylko problem Polski. Chcemy poprawić wyniki leczenia i wdrożyć wszędzie, na każdym poziomie, wytyczne. I to, co najważniejsze, chcemy ten proces cały czas monitorować, również pod kątem jakościowym – wymienił kluczowe cele dyrektor Dolnośląskiego Centrum Onkologii.
Krótszy czas oczekiwania na wizyty i diagnostykę
Dodał, że chodzi również o skrócenie czasu oczekiwana na wizytę pierwszorazową (średnio do 5 dni), na badanie diagnostyczne i wyniki badań (do 14 dni, licząc od skierowania do otrzymania wyniku), o poprawę jakości diagnostyki onkologicznej, wprowadzenie wymogu interdyscyplinarnego konsylium i o to, aby zapewnić pacjentowi optymalną terapię i poprawić komunikację z nim.
Podkreślił, że każdy pacjent z określonym rodzajem nowotworu powinien być diagnozowany w ten sam sposób – według zaleceń. Temu służyć mają opracowane tzw. checklisty, która ułatwi koordynatorom i lekarzom przygotować się do kolejnego etapu opieki onkologicznej.
Ujednolicenie systemu komunikacji
Z kolei wiceminister zdrowia przypomniał, że fundamentalnym założeniem sieci jest wprowadzenie koordynatorów leczenia onkologicznego.
- Karta DiLO to zakładała, ale wiele ośrodków to omijało, zatrudniając tylko jednego koordynatora, co stwarzało fikcję – zauważył i przypomniał, że Sieć zakłada, iż na 40 nowych pacjentów w miesiącu ma przypadać jeden koordynator.
Gadomski zauważył, że chodzi o to, by dzięki pilotażowi wypracować pewne standardy, wzory dokumentacji medycznej związane z diagnostyką i leczeniem (np. raport histopatologiczny, radiologiczny), które będą obowiązywały we wszystkich ośrodkach w sieci. Jego zdaniem już teraz widać, że te dokumenty, które trafiają np. na konsylia, są bardziej kompletne. Zwrócił też uwagę na to, że zainicjowany został proces zbierania danych, mierników. W sieci chodzi też o to – kontynuował wiceminister – by wdrożyć jednolity system informatyczny wspierających proces raportowania przede wszystkim mierników jakości.
Pilotaż tańszy niż zakładano
Zaznaczył, że koszt pilotażu, który rozpoczął się ponad dwa lata temu i objął początkowo dwa województwa – dolnośląskie i świętokrzyskie, a po niecałym roku został rozszerzony o kolejne regiony – podlaskie i pomorskie – nie przekroczy zakładanych 48 mln zł. Do tej pory wydano na niego około 30 mln zł.
Przypomniał też, że pilotaż objął około 15 tys. pacjentów z najczęściej występującymi w Polsce nowotworami (rak płuca, piersi, jelita grubego, jajnika i prostaty).
Pilotaż w związku z pandemią wydłużono do końca tego roku. Ustawa o Krajowej Sieci onkologicznej ma wejść w życie na początku 2022 r.