– To jest doświadczenie niezwykłe, bolesne, ono pokazuje, że w państwie można dopuścić do sytuacji, która się tak po ludzku w głowie nie mieści. Skala i charakter przestępczych zdań, ale co najważniejsze, o charakterze karalnych zaniechań, bezwładności, stereotypów, państwo spało! - powiedział o sprawie Amber Gold w rozmowie z Magdaleną Bałkowiec w programie Telewizji Republika ,,Z wiejskiej na gorąco\'\' poseł PiS Tadeusz Cymański.
– Dzisiaj raport końcowy ds. Amber Gold, obszerny, 700 stron i przede wszystkim wybrzmiewa z niego, jak mówiła przewodnicząca pani Małgorzata Wassermann: złe funkcjonowanie służb, także pod wodzą ministra Cichockiego. Posłowie będą mieli dwa tygodnie na zapoznanie się z tym raportem, ale z tych pierwszych, szczątkowych informacji, jak pan patrzy na to wszystko, co zostało w raporcie opisane - zapytała Magdalena Bałkowiec.
– To jest doświadczenie niezwykłe, bolesne, ono pokazuje, że w państwie można dopuścić do sytuacji, która się tak po ludzku w głowie nie mieści. Skala i charakter przestępczych zdań, ale co najważniejsze, o charakterze karalnych zaniechań, bezwładności, stereotypów, państwo spało! Zeznania w tej aferze wielu urzędników, którzy inteligentnie chowają się za parawan niepamięci, niewiedzy, bo lepiej się skompromitować wadami jestestwa, czy ignorancją się zhańbić niż przyznać, że można było w tym uczestniczyć w charakterze aktywnym, bo to jest straszne - powiedział Tadeusz Cymański.
– Na ile była to bezwładność, a na ile przyzwolenie - dopytywała redaktor Bałkowiec.
– Pani redaktor to jest pytanie do znawców, do organów, które teraz badają na finiszu. (...) Nie jest łatwo ocenić, czy mamy do czynienia z głupotą, czy z korupcją - stwierdził poseł PiS.
– Pani Wasermann mówi, że Marcin P. był słupem, ktoś jednak zanim stał, ktoś stał za całą operacją Amber Gold, ktoś prawdopodobnie, kto miał jakieś ciche przyzwolenie od rządu - zauważyła prowadząca.
– Taka teza nie tylko się nasuwa, ona się narzuca. (...) Najważniejsze są wnioski i ocena obywateli, którzy to wszystko widzą, ten raport jest wielką przestrogą, jest pewną diagnozą, twierdzeniem i oceną zaniechań działań państwa w tamtym okresie. My jako obecnie sprawujący władzę, musimy z tego wyciągać wnioski, przykładać ogromne znaczenie do działania nie tylko prokuratury, całego wymiaru sprawiedliwości i my z wielkim wysiłkiem działamy w tę stronę, robimy to - dodał rozmówca Telewizji Republika.
CZYTAJ WIĘCEJ - Ustępujący prezydent Słowacji odznaczony Orderem Orła Białego