Eurodeputowany Ryszard Czarnecki skomentował wczorajszą decyzję PE. – Po raz kolejny pokazano, że Parlament Europejski ma królową, a tą królową jest hipokryzja. Rządzą tu podwójne standardy – powiedział b. wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, a obecnie europoseł Ryszard Czarnecki (PiS), który był gościem red. Aleksandra Wierzejskiego.
Przypomnijmy: Parlament Europejski odrzucił w poniedziałek wniosek frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, złożony przez europosła Ryszarda Czarneckiego (PiS), o przeprowadzenie debaty na temat sytuacji we Francji.
Co powiedział sam Ryszard Czarnecki, który był gościem Telewizji Republika?
– Po raz kolejny pokazano że Parlament Europejski ma królową, a tą królową jest hipokryzja. Rządzą tu podwójne standardy. Wniosek, który wczoraj przedstawiłem był wnioskiem oczywistym. We wniosku uzasadniłem, że demonstracje trwają cztery tygodnie. 4,5 tys. demonstrantów aresztowanych, 1000 rannych… PE zajmuje się sytuacją w Polsce, na Węgrzech, teraz w Czechach… Francją nie – mówił gość programu.
Przebiegła taktyka Macrona
– Francuska eurodeputowana powiedziała, że w ramach debat porozmawiamy o ruchach transformacyjnych na Ziemi. To są żałosne wybiegi. Nie zgodzono się na głosowanie elektroniczne. Nie wiadomo więc jak i kto głosował. Chciano uniknąć pokazania kto jest przeciwko debacie – zaznaczył Czarnecki.
– Taktyka Macrona jest niezwykle czytelna. Polega ona na wzięciu manifestantów na przemęczenie i wytworzenie podziałów. Specjalnie generuje się te podziały. Chodzi o to, by władza ustąpiła jak najmniej, ale aby się utrzymała. Macron jest wygodny dla establishmentu europejskiego – dodał.
Opieka Timmermansa
– Myślę, że część komisarzy nie jest zainteresowana konfliktem z Polską. Wiedzą, że to się układa w logiczną całość. Węgry, Polska, teraz Czechy... Ta część komisarzy zderza się z interesami Fransa Timmermansa, który już zapowiedział że nas nie opuści. Boże, strzeż nas od takich przyjaciół, z wrogami poradzimy sobie sami – zakończył b. wiceprzewodniczący PE.