– Tusk ma jedną straszliwą dla polityka wadę. Nie jest odważny. On nie podejmie ryzyka porażki z prezydentem Dudą. Ma cały czas traumę po porażce w wyborach prezydenckich z śp. profesorem Lechem Kaczyńskim - powiedział w rozmowie z Tomaszem Sakiewiczem w programie Telewizji Republika "Dziennikarski poker" europoseł PiS Ryszard Czarnecki.
Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk powiedział, że nie będzie kandydował w wyborach prezydenckich. – Bruksela nie płacze po Donalda Tusku. Myślę, że niespecjalnie jego decyzja będzie komentowana - stwierdził Ryszard Czarnecki.
– On ma zostać wybrany na szefa Europejskiej Partii Ludowej. To się łączy z dobrą pensją, pewnym prestiżem, ale równocześnie z brakiem politycznych wpływów. Do tej pory to była polityczna emerytura - mówił.
– Można powiedzieć, że Tusk przechodzi na emeryturę w wieku 62 lat, mimo że to on zmusił polaków do pracy znacznie powyżej tego wieku. Dobrze, że rząd PiS to cofnął - zauważył polityk.
– On po prostu uznał, ze nie ma żadnych szans. Tak rozumiem tę decyzję - podkreślił europoseł.
– Tusk ma jedną straszliwą dla polityka wadę. Nie jest odważny. On nie podejmie ryzyka porażki z prezydentem Dudą. Ma cały czas traumę po porażce w wyborach prezydenckich z śp. profesorem Lechem Kaczyńskim - wspominał Ryszard Czarnecki.
– To była trauma dla nie niego i cały czas jest. Stąd myślę, że skoro faworytem w tych wyborach będzie Andrzej Duda, to on nie będzie podejmował tego ryzyka - dodał.
– Żałuję, że nie będzie startować, bo to byłby dla nas wymarzony kandydat. On owszem mobilizuje wyborów Platformy, ale demoralizuje wyborców PSL-u i SLD - ocenił europoseł.
– Gdyby startował, wtedy szanse prezydenta Andrzeja Dudy byłyby jeszcze większe - podkreślił Czarnecki.