- Każdy z nas ma tożsamość rzeczywistą i cyfrową. Nasze cyfrowe alter ego jest niestety często problematyczne. -powiedział w PR24 dr Maciej Kawecki. - O ile treści upublicznione w mediach społecznościowych nigdy z internetu nie zginą, o tyle treści cyfrowe mogą nigdy nie ujrzeć światła dziennego, np. wszystkie zdjęcia w naszym telefonie mogą tam na zawsze pozostać, jeśli nie mamy haseł dostępu.
Dr Maciej Kawecki, dziekan Wyższej szkoły Bankowej odpowiedział dzisiaj w Polskim Radiu na nurtujące wielu ludzi pytania o to co dzieje się z naszą tożsamością po śmierci i w jaki sposób działają popularne media społecznościowe w przypadku śmierci użytkownika.
- Facebook to największe na świecie muzeum kulturowe. To archiwum kilkunastu, a pewnie w przyszłości kilkudziesięciu lat naszego funkcjonowania - mówił.
- Media społecznościowe dają nam możliwość zrobienia czegoś ze swoim kontem po śmierci. Można je zamknąć lub składać na nim kondolencje. Do wnętrza konta dostęp miałaby tylko osoba z loginem i hasłem - tłumaczył.
Gość Polskiego Radia 24 wskazywał, że konto cyfrowe to także dysk naszego komputera, nasza skrzynka mailowa i środki pieniężne zgromadzone na kontach bankowych. - Nasze hasła do najważniejszych zasobów możemy zamieścić w naszym testamencie. Nie musimy wcale mówić komuś gdzie jest schowany testament, ale możemy powierzyć go Notarialnemu Rejestrowi Testamentów - powiedział.
- Testament nie musi być spisany ręcznie, ale musi być podpisany ręcznie. W przypadku spisania go maszynowo, potrzebny jest do tego świadek - tłumaczył.
Dr Maciej Kawecki zwracał uwagę na to, że fizyczny testament znajduje się u notariusza, ale informacja o nim znajduje się w Notarialnym Rejestrze Testamentów. - Musimy pamiętać, że każdy może mieć interes prawny w poszukiwaniu testamentów, nawet nasza sąsiadka - mówił.
- Myślę, że Internet nie skończy się, ale będzie się rozwijał. Nie ma innego projektu, który dałby nam więcej, a jednocześnie nikt nie przewidział tego, że jest środowiskiem, które będzie wymagało zabezpieczeń - dodał.