Po katastrofie kamienicy Cieszyn odwołał zabawę sylwestrową na rynku
Nie odbędzie się zabawa sylwestrowa na cieszyńskim rynku - poinformował w niedzielę wieczorem tamtejszy ośrodek kultury "Dom Narodowy", organizator wydarzenia. Decyzję podjęła burmistrz Gabriela Staszkiewicz. Ma to związek z katastrofą kamienicy.
"Ze względu na poranne, tragiczne wydarzenia przy ul. Głębokiej, decyzją burmistrz Cieszyna nie odbędzie się planowana zabawa sylwestrowa na rynku. Jesteśmy przekonani, że wspólne świętowanie nie jest tym, o czym w tej chwili powinniśmy myśleć, a organizowanie hucznej imprezy w centrum miasta byłoby zdecydowanie nie na miejscu w zaistniałych okolicznościach" - oznajmił dyrektor Cieszyńskiego Ośrodka Kultury "Dom Narodowy" Adam Cieślar.
W niedzielę rano, prawdopodobnie wskutek wybuchu gazu, zawaliła się zabytkowa kamienica. Zdaniem strażaków, w budynku mogły wówczas przebywać trzy osoby. Jedna wydostała się o własnych siłach. Ratownicy pod gruzami szukają dwóch osób: mężczyzny i kobiety.
Poszukiwania trwają
"Poszukujemy dwóch osób, które są zaginione w wyniku zawalenia się kamienicy. W chwili obecnej na miejscu pracuje stu strażaków Państwowej Straży Pożarnej i stu strażaków ochotników" - przekazał wojewoda śląski Marek Wójcik.
Wojewoda zwrócił uwagę, że warunki pracy strażaków są trudne, m.in. z uwagi na brak miejsca i niestabilne ściany kamienicy. Dlatego strażacy przeszukujący gruzowisko pracują w małych grupach i są często zmieniani.
"W dalszym ciągu trwa ustalanie miejsca, w którym mogą znajdować się osoby zaginione. Do tej pory nie zostały one zlokalizowane" - zaznaczył wojewoda. Przekazał, że do poszukiwań wykorzystywane są psy, które jednak jednoznacznie nie wskazały miejsca, gdzie znajdują się osoby zaginione.
Na miejsce ściągnięto również należący do Lasów Państwowych dźwig, który ma pomóc w usuwaniu większych elementów z gruzowiska po zawalonej kamienicy. W działaniach biorą udział także Wojska Obrony Terytorialnej, które przeszukują gruz wywieziony z miejsca zdarzenia. Chodzi o odzyskanie jak najwięcej materiału dowodowego oraz rzeczy osobistych należących do mieszkańców budynku.
W działaniach uczestniczy także ok. 40 policjantów, których zadaniem jest zabezpieczanie materiału dowodowego i miejsca zdarzenia.
W akcji pomagają psy
Szef PSP nadbryg. Mariusz Feltynowski przekazał, że strażacy pracują z dwóch stron i zmieniają się mniej więcej co 45-60 minut. Dodał, że zarówno pierwszy wprowadzony na miejsce pies ratowniczy, jak i drugi wyraziły zainteresowanie, jednak żaden nie potwierdził obecności poszkodowanych.
"Podejrzewamy, że za 2-3 godziny będziemy mogli dostać się pod strop, gdzie znajdowało się pomieszczenie, w którym mogła znajdować się druga osoba poszkodowana. Ze schematów budynku, który posiadamy, zakładamy, że od przodu ulicy na kondygnacji pierwszej znajduje się pani, pod stropem od drugiej strony znajduje się pan" - powiedział Feltynowski.
W zniszczonej kamienicy zameldowanych było jedenaście osób. Poszukiwani są kobieta i mężczyzna. Jedna osoba wydostała się z rumowiska o własnych siłach. Pozostała ósemka nie nocowała w budynku. Z każdą z nich policjanci zdołali się skontaktować. Wszyscy są bezpieczni.
Ulica Głęboka, przy której doszło do zdarzenia, liczy około 400 metrów i przebiega od głównego placu miasta w bezpośrednie pobliże mostu granicznego z Czechami. Wzdłuż niej po obu stronach stoją przylegające do siebie kamienice. Ściany domów znajdujących się po obu stronach zawalonego budynku zostały objęte ogniem.
Pożar kamienicy w Cieszynie. Był wybuch
Źródło: PAP, x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X