„Nowa naklejka to przypomnienie Polakom o naszej godności i honorze. Nie trzeba być wierzącym, by czcić Maryję Królową Polski” – pisze w swoim komentarzu Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej”.
„Za Królową obrali ją sobie nasi przodkowie. Towarzyszyła nam w chwilach zwycięstw i upadku. Jest znakiem sprzeciwu wobec zła, szczególnie tego zła opisanego w Ewangelii. Wedle Kościoła Maryja została nam dana jako szczególna pomoc w walce ze „złym duchem”. I pewnie dlatego Jej wizerunek podlega szczególnym szyderstwom opętanych nową ideologią.
Tu już chodzi nie tylko o naszą wiarę. Tu chodzi o to, czy Polacy potrafią zachować się w sytuacji obrażania swoich świętych symboli.Narody, które tego nie potrafiły, ginęły.
Ginęły, bo traciły spoiwo swojej wspólnoty. Ta walka jest więc czymś więcej niż tylko upomnieniem się o prawa chrześcijan. Chodzi o trwanie naszego narodu.”
Jak pamiętamy, poprzednia naklejka dotyczyła ideologii LGBT.
„Najsilniejsza cenzura dotyczy ideologii LGBT. Szerzący ją posuwają się do obrażania ludzi wierzących i rażącej dyskryminacji tych, którzy się z nimi nie zgadzają. Sami nie pozwalają na jakąkolwiek krytykę. Gorzej, twierdzą, że nie ma żadnej ideologii, więc nie wolno jej krytykować, bo to dyskryminacja homoseksualistów. To absurdalne i zupełnie bezczelne oszustwo jest głoszone 24 godziny na dobę przez „Gazetę Wyborczą”, TVN itp. Oczywiście ideologia istnieje i jest przez aktywistów LGBT oficjalnie opisana. Jednym z jej teoretyków w Polsce jest prof. Hartman” - komentuje Sakiewicz.
„Moja cierpliwość skończyła się po wyrzuceniu z pracy człowieka za to, że cytował Pismo Święte. Poprzednia naklejka była więc naszym protestem przeciwko cenzurze. Sama stała się obiektem wściekłych zabiegów cenzorów” - dodaje.
Czytaj także:
Mocna przestroga papieża-emeryta Benedykta XVI. To są naprawdę prorocze słowa!