Przejdź do treści

Chcieli pozbyć się dzików, przypłacili to życiem. 76-latka zmarła wskutek porażenia prądem

Źródło: pixabay.com

– Żona od dawna suszyła mi głowę o ten płot. Wiele razy powtarzała „Mietek zrób coś z tym ogródkiem, podłącz pastucha, inaczej te bestie wszystko nam wyjedzą”. Teraz mam żal do siebie, że ją posłuchałem... – rozpacza mąż tragicznie zmarłej, emerytowanej nauczycieli. Pani Kazimiera przypadkowo chwyciła za ogrodzenie, które wcześniej podłączono do prądu.

Wydarzenie miało miejsce w Woli Rokietnickiej na Podkarpaciu.  Od lat utrapieniem są tu dziki. – Podchodzą pod sam dom. Kazia wiele razy płakała, że znów stratowali grządki, a ona tyle serca i pracy włożyła – opowiadał pan Mieczysław w rozmowie z "Faktem".

Na prośbę żony, otoczył ogródek kablem i podłączył go do sieci. Rozwiązanie wydawało się skuteczne, bo na działce wszystko wróciło do normy. – Zwierzyna z daleka wyczuwała zagrożenie, nawet kury się nie zbliżały. Włączaliśmy pastucha tylko na noc. Rano zawsze wyciągaliśmy wtyczkę z gniazdka – wspominał wdowiec.

Feralnej soboty pan Mieczysław, pełniący funkcję kościelnego, spieszył do świątyni chcąc udostępnić kościół do przygotowań poprzedzających ślub.

– Człowiek miał tyle na głowie. Żona jeszcze mnie zagadała. O pastuchu kompletnie zapomniałem. Kazia też tego nie sprawdziła. Potem okazało się, że poszła wykopać trochę ziemniaków, bo syn miał przyjechać z miasta... – dodał 74-latek.

Kobieta dotknęła przewodów pod napięciem i została śmiertelnie porażona. W okolicy nie było nikogo, kto mógłby natychmiast interweniować. Dopiero pan Mieczysław znalazł ciało żony, kiedy wróci do domu. – W pierwszej chwili myślałem, że tylko zasłabła, ale okazało się, że ciało jest już całe sine. Nie było szans na ratunek – mówił wdowiec.

Prokuratura rozpoczęła śledztwo w sprawie. Elektrycznego pastucha zabezpieczyła policja. Na razie nikomu nie postawiono żadnych zarzutów.

Wszyscy w okolicy współczują rodzinie tragedii. Pani Kazimiera była bardzo lubiana i szanowana. Przez lata uczyła matematyki w miejscowej podstawówce. Wychowała trzech synów i kilka pokoleń uczniów.

– Gdybym tylko mógł cofnąć czas. Nigdy nie montowałby żadnych pastuchów. Ogródek, warzywa, praca... Nic nie jest warte ludzkiego życia. Tak ciężko mi teraz bez mojej Kazi... – rozpacza pan Mieczysław.

fakt24.pl

Wiadomości

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trump: Grenlandczycy chcą przyłączenia ich wyspy do Ameryki

Unia Europejska współwinna wojnie? Saryusz-Wolski ostro o Nord Stream i wsparciu Ukrainy

Tutaj nie można obchodzić Świąt Bożego Narodzenia. ZOBACZ!

Zagranica oszalała na punkcie młodych górali, którzy grali podczas pasterki w Polsce

Po zamachu na media - nielegalna TVP Info straciła 75 procent widzów

Polacy na chwilówkach, Tusk w drogich ubraniach. ZAWRZAŁO: „Powinien być w pasiaku”

Samolot, który rozbił się w Kazachstanie został ostrzelany?

Zobacz ile Polacy zapłacą za całe święta?

Najnowsze

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trump: Grenlandczycy chcą przyłączenia ich wyspy do Ameryki

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić