"Tusk wiedział, że nie podobają się Czeczeńcy, kongresy czeczeńskie, a przede wszystkim Achmed Zakajew, którego Rosjanie chcą pojmać, by go zabić. Zakajew cieszył się uznaniem całego świata zachodniego. Brytyjczycy dali mu paszport brytyjski, Duńczycy odmówili brutalnie Rosjanom jego ekstradycji, jest jedno państwo, które wyłamało się z solidarności Zachodu i uznało zasadność wniosku o ekstradycję, kiedy Zakajew przyjechał na kongres czeczeński w Polsce. Tym państwem była Polska rządzona przez Tuska", mówi prof. Sławomir Cenckiewicz, współtwórca serialu dokumentalnego "Reset". Cała audycja w oknie obok. Polecamy!
"Była oficjalna rozmowa Jarosława Bratkiewicza z Dmitrijem Polanskim, i notatka z niej, w której Polanski żąda ostrych przedsięwzięć od polskiego rządu w stosunku do Zakajewa, który ma przyjechać do Polski. We wnioskach Bratkiewicz pisze, żeby Polska się w tę sprawę włączyła, odcinając się od ruchu czeczeńskiego. Jak się to przełożyło na działania, to widzieliśmy 17 września 2010 r., gdy Zakajew został w Polsce zatrzymany", mówi historyk.