Anna H., była szefowa rzeszowskiej prokuratury, aresztowana ws. afery podkarpackiej, znalazła się w jednoosobowej sali na oddziale psychiatrycznym, która jest całodobowo monitorowana. Była prokurator przyznała, że myśli o samobójstwie. Informację tę przekazało radio RMF FM.
W oddziale aresztu, w którym przebywa Anna H., zwiększono ochronę oraz liczbę strażników, którzy są odpowiedzialni za pilnowanie byłej prokurator. Radio RMF FM informuje, że nawet jej kąpiele są nadzorowane.
Zdaniem śledczych może być to element presji, która ma na celu zwolnienie byłej prokurator z aresztu i wyrok w zawieszeniu.
Wcześniej Anna H. odmówiła spożywania posiłków, przyjmuje jedynie płyny. Służbę aresztu poprosiła o kodeks karny, bo ma zamiar napisać zażalenie na decyzję sądu.
Anna H. usłyszała zarzuty przyjęcia łapówek na kwotę 170 tys. oraz korzyści w postaci usług budowlanych i markowych alkoholi. Wyjaśnienia byłej prokurator mogą okazać się przełomem w śledztwie, ponieważ zna ona doskonale układy w regionie.
Afera Podkarpacka
Zarzuty w śledztwie dotyczącym tzw. afery podkarpackiej postawiono już kilku osobom. Dotyczą one tzw. płatnej protekcji (czyli powoływania się na wpływy w instytucjach publicznych i obietnicy załatwienia w niej sprawy w zamian za korzyść osobistą lub majątkową) i podżegania osoby publicznej do przyjęcia łapówki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jest wniosek o tymczasowy areszt dla byłej prokurator Anny H. w związku z aferą podkarpacką