Brudziński: Sprawa Hofmana to próba przykrycia innych afer

Joachim Brudziński z PiS stwierdził, że media zrobiłyby lepiej, gdyby zajęły się infoaferą, a nie kontrolowaniem oświadczeń majątkowych jego partyjnego kolegi Adama Hofmana. – Jeśli powstałaby komisja śledcza w tej sprawie, to mogłaby zmieść rząd Donalda Tuska – powiedział Brudziński.
– Rzecz idzie o kilkaset, tysiąc, złotych podatku od pożyczki. Była to pożyczka, a nie darowizna, przelewy były jawne. Hofman zachował się nadzwyczaj przyzwoicie – uznał Brudziński, dodając, że robienie ze sprawy Hofmana poważnego problemu jest przesadą. – Wszystko zostało wyjaśnione. Prokuratura i CBA przez klika miesięcy szukały dziury w całym. W raporcie pokontrolnym, o czym mówił Adam Hofman, nie było żadnych zastrzeżeń, poza zastrzeżeniem co do nieodprowadzonego podatku od pożyczki, która przelewem wpłynęła na konto i przelewem została oddana – stwierdził Brudziński.
Dodał, że z jego wiedzy wynika, że Hofman otrzymał pożyczkę od wieloletniego przyjaciela, który był nawet świadkiem na jego ślubie. Brudziński podkreślił przy tym, że prezes PiS jarosław Kaczyński z pewnością nie przekreśla Hofmana. – Czekamy na jego powrót – powiedział Brudziński. Poseł PiS ocenił również, że sprawa Hofmana służy temu, by ukryć realne afery. – Te, o skali przekraczającej miliardy złotych, a także takie, jak budowa tojtojki przez Hannę Gronkiewicz-Waltz przy Stadionie Narodowym za pięć milionów złotych – powiedział poseł PiS.
Joachim Brudziński wypowiedział się także na temat infoafery, mówiąc, że nagłaśnianie "pseudoafery" Hofmana sprawia, że zostaje ona zapomniana. Ocenił, że w tej sprawie powinna powstać komisja śledcza i stwierdził, że "zmiotłaby ze sceny politycznej PO, tak jak afera Rywina zmiotła SLD". Uznał przy tym, że afera Rywina jest niczym przy skali inoafery. – Oskarżam Donalda Tuska, że inwestycje w Polsce są obłożone podatkiem korupcyjnym – powiedział.
dch, mg, tvn24, fot. Youtube