Na czwartkowym Zgromadzeniu Narodowym nie będzie lidera Koalicji Obywatelskiej Borysa Budki. Klub KO wyśle niewielką delegację pod przewodnictwem Tomasza Grodzkiego.
O swojej nieobecności na zaprzysiężeniu prezydenta Andrzeja Dudy informowali również inni członkowie KO m. in. Grzegorz Schetyna i Michał Szczerba.
- Wybory prezydenckie nie były wolne i równie, nie spełniały standardów uczciwych wyborów, w związku z tym nie będziemy (jako klub) brali udziału w zaprzysiężeniu prezydenta Andrzeja Dudy – tłumaczy poseł KO Kropiwnicki.
W telewizji Republika całą sprawę skomentował publicysta Marek Król - Jest to ostatnia szansa dla ludzi bez znaczenia, którzy chcą zaistnieć. Pierwszy był Lech Wałęsa, drugi Komorowski, nie będzie Schetyny, Pani Kopacz. Nie będzie Donalda Tuska. Nie ma to żadnego wpływu prawnego. To są takie zabawne zachowania, ale one świadczą o niskiej klasie tych ludzi, a przede wszystkim o tym, jak oni szanują państwo, bo demokratyczne wybory się odbyły i trzeba zaakceptować wolę narodu. Może im się nie podobać Andrzej Duda, ale muszą uznać, że jest on legalnie wybranym prezydentem na następne 5 lat – skomentował Król.