Dojrzewa myślenie, że IPN zostanie zlikwidowany. Sprawy dotyczące przeszłości powinny być rozpatrywane w normalnym trybie, przyzwoici prokuratorzy powinni iść do pracy w prokuraturze, a naukowcy do nauki – stwierdził b. premier Włodzimierz Cimoszewicz, jeden z głównych członków KE. Polityk był gościem w TVN24.
Cimoszewicz mówił o „systemie autorytarnym”. – Około trzech lat temu, kiedy wielu z nas zaczęło rozumieć, że zmiany wprowadzone w ustroju naszego państwa, de facto przez PiS i pana Kaczyńskiego, zmierzają do stworzenia systemu autorytarnego, było wiadomo, że taki system przejmowania kontroli nad sadownictwem służy nie tylko represjonowaniu przeciwników, ale czasami przede wszystkim ochronie samych siebie – podkreślał b. premier.
– Jesteśmy już dziś w kraju, w którym PiS może postępować w sposób sprzeczny z zasadami praworządności, bo stworzył sobie sytuację albo faktyczną albo personalną w wyniku czystek, albo stworzył tego typu niby podstawy prawne – ocenił Cimoszewicz.
Byłemu premierowi nie spodobały się słowa Jarosława Kaczyńskiego o deklaracji LGBT+. – Mamy do czynienia z człowiekiem, który po raz kolejny w sposób zupełnie instrumentalny i cyniczny próbuje stworzyć obraz wroga, straszyć tym obrazem swoich zwolenników lub ludzi zdezorientowanych tylko po to, żeby złowić ich w swoją polityczną sieć.