Bodnarowcom przeszkadzało, że broniła kościołów przed profanacją? Zdegradowano prokurator Martę Choromańską
Prokurator Marta Choromańska, która kilka lat temu wzięła udział w broniącej przed tłuszczą kościołów Straży Narodowej Roberta Bąkiewicza, została zdegradowana i przesunięta do prokuratury niższego szczebla. Informację jako pierwsza podała "Wirtualna Polska".
"Decyzją z dnia 6 września 2024 r. prokurator krajowy odwołał z delegowania do wykonywania obowiązków służbowych w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie od dnia 6 października 2024 r. prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie Martę Choromańską" - poinformował Mateusz Martyniuk, rzecznik bodnarowskiej Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
O prokurator Choromańskiej zrobiło się głośno jesienią 2020 roku, gdy rozpoznano ją w Straży Narodowej stworzonej przez Roberta Bąkiewicza, byłego prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Na Martę Choromańską doniósł wówczas portal TVN24, który zidentyfikował jej obecność podczas pilnowania kościoła na pl. Trzech Krzyży. Pani prokurator miała stać obok Karola G. ps. "Fidel", skazanego - 14 lat wcześniej - za napaść na byłego rabina Polski Michaela Schudricha.
Prokurator Kwiatkowska z upolitycznionej organizacji Lex Super Omnia stwierdziła wówczas kuriozalnie w rozmowie z TVN24, że Marta Choromańska złamała tym samym ustawę o prokuraturze, ujawniając de facto swoje poglądy polityczne. Jak widać pani prokurator, której nigdy nie przeszkadzały np. działania prokurator Wrzosek, uznała ochronę kościołów za działanie polityczne.
Obronę świątyń przed tłuszczą potępiają także obecnie zarządzający wymiarem sprawiedliwości bodnarowcy. Rozmówca wp.pl, "zbliżony do ministra Adama Bodnara", uznał je za "polityczne eventy". Informator dodał jednak coś jeszcze: "pojawiały się też zastrzeżenia merytoryczne wobec Marty Choromańskiej. Wątki afery GetBack, za które ona odpowiada, powinny być szybciej konkludowane. To śledztwo nadal jest w lesie, potrzeba przyspieszenia", stwierdził rozmówca portalu.
Źródło: wp.pl, "Rzeczpospolita"
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.