– Jest wyciągnięta ręka PiS. Pani premier może pojechać na Maltę. Może wziąć udział w tym szczycie nieformalnym, a 13 listopada złożyć ślubowanie poselskie i dymisję – zapewnił Mariusz Błaszczak w TVP Info. Zdaniem posła jedynym powodem, dla którego Kopacz nie chce wyjeżdżać wtedy z kraju jest walka o przywództwo w klubie PO.
– To są problemy wewnętrzne PO związane z tym, że 12 listopada odbędzie się posiedzenie klubu parlamentarnego. (...) Premier Kopacz walczy o przywództwo w Platformie, będzie ubiegała się o stanowisko przewodniczącej klubu. Jej rywal Sławomir Neumann, jak słychać, ma poparcie frakcji Grzegorza Schetyny. A więc to interesy partyjne postawione zostały ponad interesy państwowe – uznał polityk.
Spór o "puste krzesło" na Malcie
Od momentu ogłoszenia przez prezydenta daty pierwszego posiedzenia Sejmu na 12 listopada trwają nieustanne przepychanki pomiędzy KPRM i Kancelarią Prezydenta. Problemem jest odbywające się w tym samym czasie nieformalne posiedzenie Rady Europejskiej, na którym Polskę powinien reprezentować albo szef rządu albo głowa państwa.
Strona prezydenta twierdzi, że umożliwi Ewie Kopacz podanie się do dymisji w dowolnym momencie, tak, aby mogła uczestniczyć w szczycie na Malcie. Z kolei strona rządowa uważa, że skoro Kancelaria Prezydenta "wywoła ten chaos" to ona powinna przyjąć odpowiedzialność.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Szef klubu PO: Premier Kopacz powinna wziąć udział w szczycie Rady Europejskiej na Malcie