– Zarabiający 23 tys. zł miesięcznie prezes Rzepliński na odchodnym otrzymał prawie 140 tys. zł odprawy oraz niemal 170 tys. zł za zaległy urlop - informuje najnowszy numer tygodnika "wSieci".
Jak informuje tygodnik były prezes trybunału Andrzej Rzepliński by"gwarantem układu, który sam tworzył". Chodzi m.in. o kosztowne kolacje wyprawiane z okazji odchodzenia sędziów z Trybunału. Kosztowały one kasę instytucji ponad 56 tys. zł. Bawiono się m.in. przy kawiorze i jesiotrach. Do sporych wydatków należały również podróże służbowe Rzeplińskiego. Same bilety na majową podróż do Waszyngtonu kosztowały 13 tys. zł, a dzienna dieta wynosiła 1 tys zł.
Tygodnik inforfmuje również, że za rządów Rzeplińskiego niejasne były zasady zatrudniania pracowników instytycji. W czasie jego kadencji – nigdy nie przeprowadzono konkursu na jakiekolwiek stanowisko TK, a jedyną osobą zatrudnioną na podstawie przejrzystej procedury był strażnik – informuje „wSieci”.