Półwysep Westerplatte w Gdańsku – miejsce, w którym rozpoczęła się II wojna światowa – jest bardzo zaśmiecony. Z propozycją odkupienia go za 2 mln zł oraz jego uporządkowania wyszedł dyrektor Muzeum II Wojny Światowej dr Karol Nawrocki, jednak ta oferta spotkała się ze stanowczym sprzeciwem prezydenta Pawła Adamowicza, który następnie doprowadził do tego, że teren w formie darowizny zostanie przekazany Muzeum Gdańska.
Rekonstrukcja sześciu lub siedmiu budynków na Westerplatte i doprowadzenie terenu do stanu sprzed wybuchu wojny – taki pomysł na odrestaurowanie gdańskiego półwyspu przedstawił dr Karol Nawrocki, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku (MIIWŚ). Po obserwacji, jak to święte dla polskiej historii miejsce od lat niszczeje, a włodarze miasta nie robią nic, aby o nie zadbać, dr Nawrocki złożył prezydentowi miasta ofertę zakupu terenu za kwotę 2 mln zł.
– W ciągu całej prezydentury Pawła Adamowicza, a właściwie od początków III RP, władze miasta nie zrobiły nic, aby zadbać o to miejsce. Nie mówię nawet o godnym zagospodarowaniu tego wyjątkowego terenu, ale choćby o uprzątnięciu śmieci, które zalegają w miejscach uświęconych krwią polskich żołnierzy. Wielokrotnie wysyłałem do prezydenta pisma i próbowałem umówić się na spotkanie ws. rewitalizacji Westerplatte
Czytaj więcej w dzisiejszym wydaniu Gazety Polskiej Codziennie