Przejdź do treści

Biedni uczniowie warszawskiego gimnazjum. Zamiast nauki mieli spotkanie z ... Adamem Michnikiem!

Źródło: Heinrich-Böll-Stiftung - Flickr: Adam Michnik

Redakcja „Gazety Wyborczej” w ramach tzw. protestu edukacji zorganizowała lekcję obywatelskiego wychowania dla uczniów jednego z warszawskich gimnazjów. W zajęciach uczestniczył również Adam Michnik, redaktor naczelny „GW”. „To niedopuszczalne, aby osoby nieletnie były wciągane w gierki polityczne” – czytamy w piśmie naszego informatora, pisze Klaudia Dadura ("Gazeta Polska Codziennie").

Reforma edukacji, zakładająca m.in. wygaszanie gimnazjów, nadal budzi sprzeciw środowisk lewicowo-liberalnych. Prym w ataku na Ministerstwo Edukacji wiedzie „Gazeta Wyborcza”. Jak dowiedziała się „Codzienna” od anonimowego rozmówcy, w ramach protestu redakcja zorganizowała spotkanie z Adamem Michnikiem, redaktorem naczelnym „Gazety Wyborczej”, dla uczniów Gimnazjum nr 54, mieszczącego się na warszawskim Żoliborzu.

„Codzienna” dotarła do listu Wojciecha Maziarskiego, lewicowego publicysty „Gazety Wyborczej”, do rodziców uczestniczących w proteście edukacji, którzy w piątek nie posłali swoich dzieci do szkół. „Aby ten dzień nie był stracony dla edukacji, przygotowałem w mojej redakcji zajęcia zastępcze. W piątek odbędzie się lekcja obywatelskiego wychowania dla demokracji. Temat lekcji brzmi: »Po co (tak naprawdę) uczymy się historii?«” – czytamy we wspomnianym piśmie. W spotkaniu uczestniczył Adam Michnik, redaktor naczelny dziennika.

Według jednego z mieszkańców Żoliborza (nazwisko znane redakcji) organizacja takiego spotkania to cicha działalność „Wyborczej” na terenie żoliborskiej placówki. „To niedopuszczalne, aby osoby nieletnie były wciągane w gierki polityczne” – czytamy w piśmie naszego informatora. Podobnego zdania jest Wojciech Kieszkowski, który nie zgodził się, by jego dziecko uczestniczyło w spotkaniu na Czerskiej. – Staram się trzymać swoje dziecko z dala od takich przedsięwzięć politycznych – mówi nam Kieszkowski.

Tymczasem Nina Graboś, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej Agory, zaprzecza, jakoby „Gazeta Wyborcza” miała organizować lekcję obywatelskiego wychowania. – Inicjatorem tego spotkania są przedstawiciele organizacji „Rodzice przeciwko reformie edukacji”, a nie redakcja – mówi nam Graboś.

Do sprawy odniósł się również Andrzej Kulmatycki, rzecznik prasowy kuratorium oświaty. – Szanujemy decyzję rodziców, bo mają oni prawo decydować o tym, czy ich dziecko pójdzie określonego dnia do szkoły, czy nie. Ubolewamy natomiast, że odbywa się to ze szkodą dla ich edukacji – mówi Kulmatycki.

 

Gazeta Polska Codziennie

Wiadomości

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trump: Grenlandczycy chcą przyłączenia ich wyspy do Ameryki

Unia Europejska współwinna wojnie? Saryusz-Wolski ostro o Nord Stream i wsparciu Ukrainy

Tutaj nie można obchodzić Świąt Bożego Narodzenia. ZOBACZ!

Zagranica oszalała na punkcie młodych górali, którzy grali podczas pasterki w Polsce

Po zamachu na media - nielegalna TVP Info straciła 75 procent widzów

Polacy na chwilówkach, Tusk w drogich ubraniach. ZAWRZAŁO: „Powinien być w pasiaku”

Samolot, który rozbił się w Kazachstanie został ostrzelany?

Najnowsze

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie