Niedzielny pogrzeb „Inki” i „Zagończyka” nie odbył się bez przykrego incydentu z udziałem Komitetu Obrony Demokracji. Sam Mateusz Kijowski twierdzi, że został pobity i wyrzucony z uroczystości.
KOD ustami Radomira Szumełdy powiedział kilku gazetom, że zaatakowała go m.in. Młodzież Wszechpolska. – Po konsultacji z prawnikami zbieramy materiał dowodowy i wyjdziemy na drogę sądową z KOD-em, żeby bronić naszego dobrego imienia – powiedział na antenie Telewizji Republika Michał Białek, Prezes Okręgu Pomorskiego Młodzieży Wszechpolskiej.
– Nikt nie został złapany i jesteśmy przekonani, że żaden z Wszechpolaków nie zostanie skazany o ile sprawa w ogóle się odbędzie bo być może to jest tylko gadanie –- dodaje Białek. Dziś rano prokuratura okręgowa na Pomorzu zaprzeczyła, jakoby dostała powiadomienie o popełnieniu czynów zabronionych więc na razie nie ma żadnej sprawy. W świetle dowodów i faktów nikt nie został pobity, nie oddano bowiem żadnej obdukcji ani żadnego powiadomienia.