W czasie pandemii kopalnie, huty, spółki i zakłady KGHM nie zwalniają tempa. W celu utrzymania produkcji i zapewnienia bezpieczeństwa pracownikom wprowadzono odpowiednie środki ochrony. Dowiadujemy się z najnowszego odcinka programu Telewizji republika "Biznes po ludzku".
W czasie nabierającej tempa epidemii zaburzony został obrót gospodarczy. Wiele firm przestało funkcjonować i stanęło na skraju bankructwa. W czasach kryzysu niezwykle ważne jest utrzymanie działania największych, kluczowych dla państwa spółek.
– W grupie kapitałowej KGHM, czyli naszych oddziałach i spółkach, które do nas należą, pracuje około 30 tysięcy ludzi. 30 tysięcy ludzi to jest grupa, która ma też rodziny, więc gdybyśmy liczyli cały wpływ bezpośredni, to jest pewnie ponad 100 tysięcy ludzi i mamy jeszcze szereg firm podwykonawczych, które nie są naszą własnością, ale dla nas pracują. Myślę, że duża część województwa dolnośląskiego opiera się na tym, że funkcjonujemy i pracujemy. Nie mówię już o wpływach do samorządów lokalnych, bo to jest ponad pół miliarda złotych rocznie, czy budżetu państwa, gdzie jest to około 5 miliardów złotych. Ta walka toczy się zarówno o pensje pracowników, jak i o inne wpływy, które KGHM ma na rzeczywistość gospodarczą. Staramy się zachowywać bezpiecznie, roztropnie, ale jednocześnie pracować i dbać o rozwój gospodarczy – mówił Marcin Chludziński, prezes KGHM Polska Miedź.
W celu utrzymania produkcji KGHM wprowadził szereg rozwiązań zapewniających bezpieczeństwo. Przede wszystkim na wejściach do zakładów zamontowano kamery termowizyjne, które mierzą temperaturę ludzi. Pozwala to na identyfikacje osób chorych, mogących potencjalnie zarażać innych.
Po wykryciu wysokiej temperatury pracownika stosowana jest odpowiednia procedura. Do czasu diagnozy lekarskiej przebywa on w przeznaczonym do tego miejscu na terenie zakładu.
Kolejnym wdrożonym przez KGHM środkiem ostrożności jest dezynfekowanie pomieszczeń. Dezynfekcja odbywa się trzy razy na dobę.
Środki bezpieczeństwa dotyczą także przemieszczenia się pracowników. W kopalniach zmniejszona została liczba osób zjeżdżających w windach szybowych tzw. klatkach.
Specjalne procedury na czas epidemii wdrożył także szpital należący do KGHM-u - Miedziowe Centrum Zdrowia. Osoby wchodzące do szpitala mają mierzoną temperaturę. Ponadto odłożono zabiegi planowe.
Zarówno środki ochronne dla szpitala Miedziowe Centrum Zdrowia, jak i płyn dezynfekujący wykorzystywany w zakładach zostały wyprodukowane przez spółki należące do KGHM-u. Maski i płyny są także przekazywane instytucjom publicznym.
– Mamy plany ewentualne, w których widzimy możliwość wygaszenia produkcji i utrzymania tylko systemów różnego typu, ale nie są to plany na ten czas. To są plany awaryjne i będą użyte tylko wtedy, jeżeli mielibyśmy stan klęski żywiołowej, albo stan wojenny, albo mielibyśmy decyzje rządu o wyłączeniu produkcji przemysłowej, tak jak stało się na przykład we Włoszech. Obecnie takich decyzji nie ma, dlatego produkujemy normalnie, dbając o bezpieczeństwo pracowników - zaznaczył Marcin Chludziński.
ZAPRASZAMY DO OBEJRZENIA NAJNOWSZEGO ODCINKA PROGRAMU "BIZNES PO LUDZKU"