Macierewicz skomentował na antenie Polskiego Radia 24 obrady zarządu Porozumienia, w czasie których ma zapaść decyzja, czy i na jakich warunkach partia Jarosława Gowina pozostanie w koalicji rządzącej. Powodem zgrzytu w ramach Zjednoczonej Prawicy jest decyzja premiera Mateusza Morawieckiego o zdymisjonowaniu wiceminister rozwoju Anny Korneckiej.

- Nie sądzą, że dojdzie do sytuacji, w której Porozumienie opuści Zjednoczoną Prawicę, może zadeklaruje postawienie jakichś warunków czy swoich punktów widzenia związanych z bieżącą sytuacją polityczną, ale nie sądzę, by doszło do rozłamu w naszym obozie rządzącym - powiedział gość PR24.

Siła Porozumienia zależy od jego obecności w Zjednoczonej Prawicy

Odnosząc się do odwołania Anny Korneckiej z funkcji podsekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii, która pełniła ją od października ub.r. i odpowiadała za budownictwo, planowanie i zagospodarowanie przestrzenne oraz mieszkalnictwo, była przeciwna rozwiązaniom podatkowym Polskiego Ładu, Antoni Macierewicz powiedział, że siła i rzeczywiste możliwości Porozumienia, zależą od obecności tego ugrupowania w Zjednoczonej Prawicy.

Dyskusja wokół polskiego ładu nie może mieć charakteru presji politycznej

- Bez PiS, Zjednoczonej Prawicy Jarosława Gowina i jego formacji nie będzie. Mamy raczej do czynienia z pewnym procesem negocjacyjnym, ale nie wiem, w jakim zakresie związany jest on z Polskim Ładem, a na ile z personalnymi i organizacyjnymi interesami Jarosława Gowina — mówił były szef MON.

Dodał, że dyskusja wokół Polskiego Ładu musi być twórcza, nie może mieć charakteru presji politycznej, nie może niczego wymuszać. Powinna raczej mieć charakter zmierzający do tego, by Polski Ład dawał gospodarce, przedsiębiorcom i polskiej wsi jak najlepsze perspektywy rozwoju.