Michał Dworczyk na początku odniósł się do wczorajszego Marszu Niepodległości – Wszyscy pamiętamy, jakie były emocje, napięcie przed obchodami 11 listopada. Niestety część mediów też odegrało tu negatywną rolę, podkręcając atmosferę. Wydaje mi się, że ta decyzja, którą podjął premier po rozmowie z prezydentem – można powiedzieć – niosła za sobą pewne ryzyka, ale była bardzo odpowiedzialna. W tej sytuacji to było jedyne wyjście. Jak się okazuje, można je dzisiaj określić sukcesem  - stwierdził w TVN 24. 

Skomentował także sprawę wyborów samorządowych i budowanych koalicji z bezpartyjnymi samorządowcami – Rozmawiamy jako PiS z różnymi środowiskami. Bezpartyjni Samorządowcy są naszym bardzo ważnym partnerem. Świetne rozmowy programowe, dlatego że rozmawiamy głównie o rozwoju Dolnego Śląska. Stanowiska, kto jak będzie funkcjonował w ramach zarządu województwa – oczywiście to dyskusja, której się nie uniknie. Mam nadzieję, że jesteśmy bardzo bliscy osiągnięcia porozumienia dot. programu rozwoju dla Dolnego Śląska. Ogłoszenie koalicji czy ważnych zdarzeń powinno następować nie przed, a po tym wydarzeniu i przede wszystkim wszystkie strony powinny się porozumieć między sobą - mówił polityk. 

Dziennikarz zapytał, czy w związku z kandydowaniem do PE takich ministrów jak Beata Kempa czy Beata Szydło, nastąpią  zmiany w rządzie –  O zmianach w rządzie na pewno będzie informował premier, gdyby do nich miało dojść. One muszą nastąpić. Bo rzeczywiście te osoby, które pan wymienił  oraz inne myślą o PE. Według mojej wiedzy tak [zmiany dokonają się przed rozpoczęciem kampanii europejskiej]  Ale nie znam dokładnej daty. Decyzja nie zapadła, to decyzja kierownictwa PiS, w tym premiera, bo to on kształtuje skład Rady Ministrów. Tego nie wiem [czy w tym roku]  - powiedział Michał Dworczyk w TVN 24.