Prokuratorzy, którzy prowadzą śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej planują ekshumację prawie wszystkich ofiar. Ich zdaniem podczas sekcji zwłok doszło do nieprawidłowości. Niewykluczone, że ekshumacje mogą być przeprowadzone nawet wbrew woli rodzin ofiar. – informuje Radio ZET.
Zdaniem szefa prokuratorów, Marka Pasionka w dotychczasowych opiniach medycznych jest zbyt wiele błędów. – Ukazały się liczne nieprawidłowości. A jeżeli takie są w kilkunastu przypadkach, nie możemy pozostać obojętni wobec wszystkich pozostałych – powiedział.
Prokuratorzy chcą w najbliższym czasie spotkać się z rodzinami ofiar katastrofy, aby przedstawić im powody takiej decyzji. Jeżeli rodziny odmówią, to decyzja i tak będzie należeć do śledczych. – Prokurator jest gospodarzem postępowania przygotowawczego. Do niego należy decyzja, decyzja władcza w tej kwestii – ocenił Pasionek.
Według informacji Radia ZET ekshumację mają przeprowadzić biegli, których prokuratura teraz szuka. Być może będą to eksperci ze Stanów Zjednoczonych, Izraela, czy Rosji.
Kilka dni temu na antenie TVP Info Piotr Walentynowicz, wnuk zmarłej w katastrofie smoleńskiej legendarnej działaczki "Solidarności” powiedział, że wiele wskazuje na to, że w trumnie Anny Walentynowicz został pochowany ktoś inny. – Prokuratorzy nie wyrażali na to (ekshumację - red.) zgody, czyli muszą się strasznie bać tego, co tam namieszali – ocenił.
Wnuk Anny Walentynowicz przyznał, że spodziewa się teraz przełomu w śledztwie, ponieważ rozwiązano Prokuraturę Wojskową, która blokowała do tej pory wszystkie czynności, które zmierzały do ustalenia prawdy. Jak przyznał, zna kilka osób, które domagają się ekshumacji. CZYTAJ WIĘCEJ
CZYTAJ RÓWNIEŻ: