„Babcia dżihadu" skazana!
Sąd w Paryżu skazał zradykalizowaną 51-letia Francuzkę na 10 lat więzienia. Kobieta miała jeździć do swojego syna-dżihadysty w Syrii. O mężczyźnie mówiła: Trafi do nieba. Chcę tego, jak dobra matka”. Media okrzyknęły ją „babcią dżihadu” – poinformowało RMF FM.
Według sądu w Paryżu, 51-letnia Christine Riviere "wyraźnie poświęciła się" Państwu Islamskiemu. Zaznaczono również, że nie próbowała odciągnąć swojego syna od dżihadystów, a wręcz przeciwnie - zachęcała go do działania w ramach terrorystycznej organizacji. Pochodząca z Troyes Riviere to najstarsza z 30 kobiet zatrzymanych we Francji w związku z podejrzanymi podróżami do Syrii. Sprawa wyróżnia się także, jeśli chodzi o historię jej radykalizacji. Syn 51-latki, Vilus, w 2011 roku przeszedł na islam i wyjechał do Tunezji, gdzie wpadł w środowisko dżihadystów. Matka pojechała za dzieckiem, po czym sama zmieniła wiarę.
W 2013 roku Vilus pojechał do Syrii, do czego zachęcała go matka. Kobieta wysyłała mu także pieniądze. Kiedy syn powiedział jej, że awansował w hierarchii Państwa Islamskiego, ta odpowiedziała mu: "Wiedziałam, że będziesz dobry. Zostałeś do tego stworzony". Według śledczych, Riviere próbowała także znaleźć dla niego potencjalną małżonkę, szukając wśród kobiet zainteresowanych wstąpieniem do ISIS. Riviere została zatrzymany w 2014 roku, kiedy próbowała na stałe przenieść się do Syrii. Wcześniej trzy razy odwiedziła swojego syna na terenach kontrolowanych przez Państwo Islamskie na Bliskim Wschodzie. Zeznając przed sądem stwierdziła, że w Syrii było jej lepiej niż we Francji, "pomimo bombardowań i strzelanin".
– Chciałam spędzić z nim jak najwięcej czasu przed jego śmiercią. Wiem, że w końcu zginie i będę wtedy szczęśliwa, bo wiem, co to dla niego znaczy. Wierzę, że trafi do nieba. Chcę tego, co on chce, jak dobra matka - mówiła. Zaprzeczyła o wysyłaniu pieniędzy do samego Państwa Islamskiego. Tłumaczy to jako wspieranie syna.
Pytana o zdjęcia z Syrii, na których widać ją z bronią, powiedziała, że tam wszyscy są uzbrojeni. Podkreśliła, że nie walczyła w szeregach ISIS. Jej syn został zatrzymany w czerwcu 2015 roku w Turcji. Mężczyzna miał z sobą podrobiony szwedzki paszport. Vilus trafił do więzienia we Francji i obecnie czeka na proces.