Minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak spotkał się kierownictwem Biura Ochrony Rządu w sprawie wczorajszego wypadku z udziałem kolumny aut, w której poruszała się premier Szydło. Z meldunku przekazanego ministrowi wynika, że kierowcą rządowego auta był doświadczony funkcjonariusz BOR.
Pułkownik Tomasz Kędzierski, p.o. szefa Biura Ochrony Rządu poinformował ministra Błaszczaka, że działania po wypadku podjęto zgodnie z procedurami, a poszkodowani funkcjonariusze BOR są w stanie dobrym. Jeden z nich po rutynowych badaniach prawdopodobnie jeszcze dziś opuści szpital, drugi – z osobistej ochrony premier – ma złamaną nogę.
Płk Kędzierski dodał, że kolumna trzech pojazdów BOR była właściwie oznakowana i poruszała się z prędkością ok. 50km/h. „Samochód, którym poruszała się pani premier to pancerne Audi A8 z 2016 r. Kierował nim doświadczony funkcjonariusz, który jest w służbie od 2002 r. i był kierowca w grupach ochronnych byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Od początku rządu PiS jest kierowca w grupie ochronnej Pani Premier. Posiada prawo jazdy kategorii B, C, D, uprawnienia do kierowania uprzywilejowanymi oraz odbył szkolenie na tym modelu samochodu” - czytamy w oświadczeniu zamieszczonym na stronach ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji. To odpowiedź na pojawiające się wczoraj medialne spekulacje, jakoby autem, w którym jechała premier, kierował niedoświadczony lub posiadający niewielkie doświadczenie funkcjonariusz BOR.
„Kolumna wykonywał manewr wyprzedzania, a kierowcy samochodów zachowali się prawidłowo. Uniknęli zderzenia z Seicento. W przeciwnym razie mogłoby dojść do zmiażdżenia Fiata” - czytamy w komunikacie o przebiegu spotkania ministra z kierownictwem BOR.