Atom dla Polski
– Polska jest krajem ubogim energetycznie. To znaczy, chodzi o energię elektryczną. Ilość energii zużywanej na mieszkańca jest u nas o połowę niższa niż w Europie Zachodniej, cztery razy niższa niż w Szwecji czy Finlandii i nawet o 30 procent niższa niż w Czechach, kraju porównywalnym, jeśli chodzi o rozwój gospodarczy z nami - powiedział w programie Telewizji Republika "Biznes Polska" Jerzy Lipka ze Stowarzyszenia Obywatelski ruch na Rzecz Energii Jądrowej.
– Musicie państwo wiedzieć, że od dziesięciu lat Polska traci czas, jeżeli chodzi o energetykę jądrową, także, jeżeli prezydent Duda przełamie ten impas, to jest chwała dla niego. Podam tutaj w tym miejscu przykład Francji i Niemiec. Francja rozwinęła energetykę jądrową. 75 energii we Francji pochodzi z reaktorów jądrowych, a Niemcy wygaszają reaktory jądrowe. Chcą ostatnie wygasić do 2022 roku i przestawić sie na energetykę odnawialną, wspartą dużą ilością gazu, głównie rosyjskiego, stąd parcie na budowę Nord Stream 2. Jakie są efekty w cenach dla indywidualnego odbiorcy? We Francji energia elektryczna dla indywidualnego odbiorcy kosztuje 18 eurocentów za każdą kilowatogodzinę. A szanowni państwo w Niemczech? To jest 31 eurocentów za każdą kilowatogodzinę. Mówię tutaj o energii dla odbiorców indywidualnych dlatego, że energia dla przemysłu jest bardzo silnie w Niemczech dotowana, bo w przeciwnym razie niczego by się w Niemczech nie opłacało produkować przy takich cenach - powiedział Jerzy Lipka.
– Impuls do tego, żeby nadwyżki energii zielonej, kupować po naprawdę niskich cenach z zagranicy, jest bardzo dużo. To widać od lat po danych PSE, które w takie słoneczne dni importują plus minus dziesięć procent energii, która jest po prostu tańsza niż ta energia produkowana w Polsce. Ta sytuacja będzie się pogarszać - mówił Marcin Roszkowski z Instytutu Jagiellońskiego.
– W Danii jest porównywalna cena energii z tą niemiecką, natomiast Szwecja jest krajem bardzo zbliżonym do Danii, o podobnym poziomie podatków co Dania a energia jest tam raczej bliżej kosztów francuskich, a w Finlandii jeszcze niższe nawet koszta. To jest właśnie ten efekt, który daje energetyka jądrowa tym krajom. Powoduje właśnie, że po wybudowaniu już można uzyskiwać tanią energię elektryczną, która wpływa na cenę energii w ogóle w kraju - wyjaśnił Lipka.
– Większość polskich koncernów energetycznych dzisiaj skupia się na inwestycje w energetykę odnawialną, a nie atomową, chociaż są one konsorcjantami PGE EJ1, która ma budować elektrownię atomową w Polsce. To wynika przede wszystkim z kosztów. Energetyka atomowa przez ostanie dekady bardzo mocno zdrożała, bo coraz mocniej inwestowaliśmy tam w zabezpieczenie ze względu na kolejne awarie, natomiast energetyka odnawialna bardzo mocno tam potaniała - mówił Bartłomiej Derski z wysokienapięcie.pl.
– Politykę energetyczną na własną rękę prezesi dużych spółek państwowych i to jest niedopuszczalne, bo oni robią tę politykę, biorąc pod uwagę krótkotrwały interes spółek, a nie interes społeczeństwa, polską rację stanu jako taką. I to jest podstawowy błąd - podkreślił Jerzy Lipka ze Stowarzyszenia Obywatelski ruch na Rzecz Energii Jądrowej.
– Elektrownia atomowa to jest czas rzędu 30-40 na zwrot. Po prostu kapitał prywatny, czy też spółki nawet kontrolowane przez Skarb Państwa, ale giełdowe nie są w stanie sfinansować takiej inwestycji bez bardzo dużego wsparcia państwa, tak więc dopiero, jeżeli będzie wola politycznego realnego zainwestowania w energetykę atomową i pojawi się program sfinansowania tej energetyki, zapewne w rachunkach za energię elektryczną, wówczas będzie można dopiero realnie mówić o inwestycji w elektrownie atomową w Polsce - stwierdził Bartłomiej Derski.