Argumenty rodem z PRL. Masło drożeje? "Na szczęście jest kilka zamienników. Są zdrowsze", uspokaja "GW"
Wydarzenia z historii, jeśli się powtarzają, to już najczęściej, jako farsa. To, co wcześniej bywało dramatem teraz, zwłaszcza wśród starszych budzi, nawet jeśli jest uciążliwe, uśmiech politowania. Tak jest w przypadku galopujących cen masła, które, obok benzyny za 5,19 zł za litr, stały się symbolem dobrobytu, jaki zapanował w Polsce pod rządami koalicji 13 grudnia.
Uśmiech politowania budzi oczywiście nie sama podwyżka, która Polaków najzwyczajniej wkurza, ale nieudolny sposób, w jaki próbuje się propagandowo przykryć ten rzeczywisty "konkret" ekipy Tuska.
Ekspert na kłopoty władzy
W PRL, w latach 70, przy każdych kolejnych kłopotach rynkowych, gdy już nie wystarczało zapewnienie, że są one "przejściowe", pojawiał się ekspert, specjalista, naukowiec, który udowadniał, że niedostępność danego towaru - najczęściej spożywczego (z racji np. ceny) jest błogosławieństwem dla zdrowia.
Brakowało mięsa? Spożywamy go za dużo, stwierdzał ekspert. Nie było masła, albo jego cena robiła z niego produkt luksusowy? Jedźcie margarynę, jest zdrowsza od masła, podawano w przekaziorach. Podobne przekazy dotyczyły także, bywało, bananów, a nawet pomidorów. Te ostatnie, straszyła plotka wypuszczona przez władze, miały powodować raka.
Jak dotąd nie doczekaliśmy się jeszcze hiobowych wieści o bananach, czy pomidorach, ale powrócił już temat masła. Tłuszcz ten jest co prawda, mimo galopującej ceny, nadal dostępny, ale trzeba naukowo lub (jak kto woli) lajfstalowo udowodnić tym, których: a - już na masło nie stać lub b - niedługo stać nie będzie, że nic nie tracą.
Nieśmiertelna margaryna
Nieoceniona okazała się i tym razem "Gazeta Wyborcza". Już sam tytuł materiału "Zamiast wydawać 12 zł za kostkę, zastąp masło tym smarowidłem. Kosztuje piątaka i ma mniej kalorii", mógłby obudzić zawiść w peerelowskich propagandzistach.
"GW" przyznaje, że masło jest drogie, a po nowym roku jego cena może jeszcze wzrosnąć, ale jest to w rzeczywistości powód do radości, gdyż "na szczęście jest kilka zamienników. Są zdrowsze, sprawdzą się nie tylko do kanapek, a na dodatek można je upolować w atrakcyjnych cenach".
Gazeta Michnika poleca tu szczególnie hummus, którym, jak zapewnia redaktorka, można zastąpić z powodzeniem nie tylko masło, ale np. i majonez.
Innym zamiennikiem jest nieśmiertelna, polecana jeszcze za czasów tow. Wiesława, margaryna. "Pod kątem tłuszczowym jest zdrowsza od masła, przede wszystkim dlatego, że zawiera dużo mniej niezdrowych nasyconych kwasów tłuszczowych, a dużo zdrowych tłuszczów nienasyconych", powiedział portalowi twojezdrowie.rmf24.pl, za którym podała to "GW", prof. dr hab. Krzysztof Krygier.
Źródło: gazeta.pl, Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.