– Lech Wałęsa ma mało wspólnego z człowiekiem, którego niesiono na rękach i który podpisywał porozumienie sierpniowe. Dzisiejszy Wałęsa to dla mnie człowiek-kukła, wyprodukowany już po 4 czerwca – mówił na antenie TV Republika Piotr Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu.
Andrzejewski stwierdził, że nie jest dla niego zaskoczeniem, że Lech Wałęsa współpracował ze Służbami Bezpieczeństwa i to on jest TW „Bolkiem”. – Szokiem był zakres tej współpracy, bo pokazuje nędzę osobowościową. Z tym się trudno pogodzić – podkreślił Andrzejewski.
Jego zdaniem, Wałęsa może być postrzegany jako człowiek honoru przez pryzmat gen. Kiszczaka, ale zaznaczył, że „wszyscy, którzy pracowali dla Wałęsy, doznawali coraz głębszego niepokoju, czy służą dobrej sprawie”. – Niewątpliwie Wałęsa, ponosząc taką klęskę, pociąga za sobą wszystkich Polaków – powiedział sędzia Trybunału Stanu. – To jest dla mnie powód do smutku – dodał.
– Dziś to szambo wybija i czujemy jego smród – skomentował stan III Rzeczypospolitej Andrzejewski. – To degraduje na i całą III RP. Ja już zorientowałem się, jaki charakter ma dzisiejsze państwo. Oby III RP odeszła jak najprędzej – stwierdził. – Ja już żyję w IV RP i życzę państwu, żebyście się też w niej znaleźli – skwitował sędzia.